Jaskinia - popularne miejsce bytności jednostek niematerialnych, czyli shinigami albo pustych, a także tych posiadających wyjątkowe zdolności pozwalające się tu dostać, czyli quincy albo bounto. Ludzie się tu raczej nie pojawiają, bo... no cóż, dostanie się tu za pomocą nóg jest niemożliwe, gdyż pomiędzy tymi skałami otaczającymi jaskinię przejść się nie da. Tym bardziej przelecieć jakimś helikopterem, czy wpłynąć łódką. Wpław też może być ciężko, gdyż fale rozbijające się o skały przed jaskinią są zbyt wysokie i niebezpieczne. Shunpo czy inne skille tego typu są więc niezbędne. Ale za to warto: w środku woda jest spokojna, może trochę chłodna, ale jeszcze zdatna do kąpieli. Miejsca spokojnie wystarczy dla kilku, może nawet kilkunastu osób, jest cicho, echo roznosi wszystkie odgłosy... a podczas zachodu słońca przebijają się tu promienie tworząc niesamowity efekt.

Amaya wiedziała o tym miejscu od brata. Nie miała pojęcia jak je znalazł i w jakim celu, ale mogła się tego spodziewać. Przecież musiał mieć jakieś sekretne miejscówki, do których prowadził wszystkie swoje dziewczyny, a ta była szczególnie atrakcyjna - było cicho, żadnych ludzi... no i ten zachód słońca, który właśnie przetaczał się pomiędzy skałami. Coś pięknego. Dziewczyna sprawdziła dłonią temperaturę wody. Chłodna. Postanowiła teraz do niej nie wchodzić. Może się jeszcze zdecyduje... a może nie. Na razie zajęła się obserwowaniem tego słonecznego zjawiska rozproszonego po skalnym pomieszczeniu. Oparła się cichutko o ścianę i patrzyła.