Bleach Przebudzenie

Zurui również wpadł do kawiarenki, ubrany w spodnie moro, do tego ciemnozielone trampki i czarna bluza. Skierował się do jednego z stolików przy oknie (xD) i zaczął przeglądać menu.
Co by tu wybrać? Mam nieposkromioną ochotę na kawę, dręczy mnie ona odkąd pamiętam. myślał chłopak wlepiając oczy w listę z napojami. Wertował wszystkie z góry na dół, po czym sprawdził zawartość swojego portfela. Bogactwo, świeżo po wypłacie. Chłopak poczekał aż pojawi się kelner po czym powiedział.
- Herbatę z rumem i szarlotkę. - następnie położył ręce na stoliku przed sobą splatając palce u rąk. Wyprostował się i czekał na swoje zamówienie, przy okazji szybko oceniając wystrój wnętrz. Zwrócił także uwagę na gości wokół, jednak nie zaprzątał sobie nimi głowy, w końcu wpadł na mały popołudniowy deserek.

Położyła lekko dłoń na jego ramieniu i niepewnie się ruszyła. To jak się czuła spowodowało iż taniec nie wyglądał na początku tak jak powinien. Zesztywniała, starała się znaleźć rytm, który w końcu po kilku próbach i szturchnięciach złapała. Dopiero wtedy rozluźniła mięśnie i dała się tak naprawdę poprowadzić. Przymknęła swoje zielone oczęta, zdając się zupełnie na partnera. Kołysała się już płynnie w rytm muzyki. Co jakiś czas nawet cicho się śmiała, zadowolona

W międzyczasie Ayame cichaczem wślizgnęła się do kawiarni próbując zostać niezauważoną. Usiadła przy oknie i podziwiała panoramę miasta. Gdy kelner przyszedł przyjąć zamówienie tylko wskazała palcem ciastko szarlotkę w karcie dań i uśmiechnęła się miło do niego. Kelner trochę zmieszany zachowaniem klientki odwzajemnił uśmiech i odszedł. Po chwili przyniósł zamówione ciastko. Dziewczyna kiwnęła w podziękowaniu głową i z powrotem odwróciła się do okna. A ciastko leżało nietknięte.

Znudzona już oglądaniem jak kolejne samochody rozbijają się o siebie dziewczyna zaczęła się rozglądać po kawiarni. Z tęsknotą patrzyła na tańczącą parę.
A kiedy Ty ostatnio tańczyłaś, hmmm? Pięć lat temu? Dziesięć? Nawet nie pamiętasz jakie to uczucie...
Strasznie ją to gryzło. Aż musiała odwrócić wzrok. Wlepiła go w dłonie ułożone na kolanach. Westchnęła cichutko. Skinieniem ręki przywołała kelnera i znowu palcem wskazała na co ma ochotę. Tym razem była to filiżanka kawy z mlekiem. Znowu uśmiechnęła się do kelnera, który po chwili przyniósł napój. Ayame upiła łyk i odstawiła filiżankę na stolik. Znowu zaczęła się przyglądać tańczącej parze.

Ayame podążała wzrokiem za kelnerem który niósł napoleonkę. Gdy ją odłożył, przeniosła wzrok na konsumenta owego ciastka. Jej jedna brew nieznacznie uniosła się w górę gdy rozpoznała rasę. Nic jednak nie powiedziała a mimika twarzy wróciła po chwili do wyrażania chłodnej uprzejmości. Gdy Hollow zaczął jeść ciastko wyobraźnia podsunęła jej obraz Pustego rzucającego się na deser jak na biedną duszyczkę. Uśmiechnęła się szerzej i pokręciła głową.

Dziewczyna również się ukłoniła lekko. W końcu odwróciła wzrok, bo przecież niegrzecznie jest się tak przyglądać, prawda? Wolała też zanadto nie wzbudzać zainteresowania. Zamknęła oczy na chwilę by dać im odpocząć.
Cóż... Niedługo pora wracać do domu...
Znowu sięgnęła po filiżankę ale tym razem pomiędzy łykami obracała ją w dłoniach by je trochę ogrzać.

Ayame położyła odpowiednią sumę na stoliku pozostawiając tam również pustą filiżankę i talerzyk po ciastku. Podniosła się i podeszła do kanapy na której siedział Hollow. Naciągnęła mu jedną ręką kaptur na miejsce i uśmiechnięta skinęła głową na pożegnanie. Odwróciła się w stronę wyjścia i z uśmiechem na ustach opuściła lokal.

Lekko się zdziwił, gdy kątem oka zobaczył dziewczynę, która ni stąd ni zowąd złapała za jego kaptur i naciągnęła mu na głowę.
-Dziękuje...
Wymruczał pod nosem. Nie powiem był zaskoczony, bo spodziewał się, że nikt w ogóle się do niego nie zbliży, ze względu na jego postać, a tu taka niespodzianka. Nawet miło było, że tak przyjacielsko się wobec niego zachowała. Na pewno zapadnie mu to w pamięć. Płacąc za posiłek powoli wstał, lekko zarzucając na siebie swoją szatę, po czym znów dematerializując się, opuścił lokal.
[z/t]