Bleach Przebudzenie

Ogłoszenie

Najnowesze ogłoszenie dla wszystkich graczy TUTAJ.

#1 2014-10-01 21:04:32

 Kuchiki Ryu

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

18

6123458
Zarejestrowany: 2013-10-03
Posty: 368
Punktów :   
Siła: 31 >> 48
Wytrzymałość: 27 >> 41
Szybkość: 35 >> 49
Wyszkolenie: 32 >> 49
Reiatsu: 12100 >> 18150

Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Opustoszałe pokoje, w których szumi wiatr, dziurawe ściany i zniszczone ogrody to wszystko co zostało z wielowiekowej siedziby największego z rodów szlacheckich Seireitei. Co ciekawe niema nietknięta została ponad stuletnia Wiśnia i teren nieopodal jej. Obejmuje on okoliczne jeziorko z czterema karpiami Koi oraz część wejścia do grobowca. Oo niestety zostało zasypane pozwalając zmarłym spoczywać w pokoju wśród upadłej potęgi ich potomków.

__________________
____________________

Jak każdej pełni tak samo i teraz, Ryu przyszedł w miejsce, o którym wielu wolałoby zapomnieć. To właśnie tu pielęgnował swoje dziedzictwo. Robił to jak każdy inny człowiek - sprzątał gruzy, przesuwał kamienie, sprawdzał zniszczenia i możliwości napraw. Najdłużej jednak schodziło mu się na karmieniu ryb i modlitwie za zmarłych. Czasami też trenował szermierkę i tak było właśnie dziś. Spocony i półnagi wymachiwał mieczem przed sobą licząc kolejne uderzenia i ciężko dysząc.
-987... 988...989...990... -powtarzał kiedy miecz ze świstem przecinał pustą przestrzeń. Było już późno, księżyc połyskiwał na niebie wysoko niczym oko przez które Tsukuyomi (bóg księżyca) patrzył na swe pogrążone w mroku królestwo. Ryu jednak o tym nie myślał. Cały jego świat to aktualnie dłonie zaciśnięte na rękojeści miecza i ostrze, które pozbawiało życia kolejnego niewidocznego przeciwnika. -991... 992... 993...


Zawieszam działalność jako MG i gracz. Powód: polityka forum i Administracji. O dodatkowe info pytać Amayę.
http://i.imgur.com/5RIFj4Y.jpg
http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#2 2014-10-01 21:38:14

 Amaya Ochiyo

http://i.imgur.com/ycfL5mz.png

IV

7864173
Call me!
Skąd: okolice Lublina
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 1028
Punktów :   
Siła: 62; 86
Wytrzymałość: 53; 77
Szybkość: 67; 103
Wyszkolenie: 62; 98
Reiatsu: 24000; 36000

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Również i Amaya była tutaj. Z jakich powodów? Bóg jeden raczy wiedzieć, dlaczego w czasie pełni nigdy nie mogła spać, choćby nie wiem jak próbowała. Wybierała się więc wtedy na spacery, w bardzo różne miejsca, a trzeba przyznać, że tu wybrała się po raz pierwszy. Nigdy jakoś specjalnie nie interesowała jej siedziba Kuchikich, czy jej pozostałości, nie była tu, by żałować, że zniszczyło się tyle bogactw. Po prostu, to miejsce, którego jeszcze nie obeszła. Dlatego też nie miała najmniejszego pojęcia na co trafi, gdy wejdzie, a na pewno już nie spodziewała się, że kogoś usłyszy. Świsty miecza i odliczanie. Niewątpliwie jakiś samotny trening, biorąc pod uwagę, że słychać tylko świsty, a nie szczękanie stali o stal. Coś ją podkusiło, żeby sprawdzić, kto to. Może to i nie jej sprawa... a może i jej, kto wie, warto zerknąć. Gdy tylko usłyszała dźwięki przełączyła się na tryb dyskretnego stalkera. Chciała zobaczyć, sama nie zostając zauważona. Chowając się gdzieś, przemykając między stertami gruzu. No cóż, dowie się, jeśli to coś groźnego, a jeśli nie - może uda jej się nie zakłócić czyjejś prywatności.


http://i.imgur.com/qpfguKp.jpg

http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#3 2014-10-02 19:58:47

 Kuchiki Ryu

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

18

6123458
Zarejestrowany: 2013-10-03
Posty: 368
Punktów :   
Siła: 31 >> 48
Wytrzymałość: 27 >> 41
Szybkość: 35 >> 49
Wyszkolenie: 32 >> 49
Reiatsu: 12100 >> 18150

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

-1000! -powiedział doliczając do koca serii. Zmęczony pochylił się i oparł wbijając miecz w ziemię. Ciężko dyszał a krople potu albo powoli pływały my po klatce piersiowej po czym wchodziły w niewielkie rowki między mięśniami brzucha by w końcu zniknąć na pasie podtrzymującym spodnie, albo powoli skapywały mu z podbródka. Znak dobrze wykonanego treningu. Ryu czuł to co lubił najbardziej satysfakcję płynącą z dobrze spełnionego obowiązku.
Wyprostował się spoglądając w księżyc. Po kilku sekundach tego pojedynku na spojrzenia przyznał zwycięstwo srebrnej tarczy i podszedł do niewielkiego jeziorka z karpiami. Ukradł im trochę wody i przemył twarz razem z torsem. Obmywał chłodną wodą każdy kolejny centymetr swojego ciała czując jak zimno wywołuje gęsią skórkę. Na sam koniec zostawił głowę i odrzucił mokre włosy w tył. One ciężko opadły mu na plecy i ułożyły się w nieregularną dżunglę mokrych pasemek. Lekko westchnął i otworzył lodowo-błękitne oczy. 
Zarzucając na plecy kimono usiadł opierając się o pień wiśni. Kwiaty pięknie zakwitły tego roku. Lekki wiaterek powoli strącał słabsze z nich, które wirując powoli upadały na ziemie. Dokładnie pięć centymetrów na sekundę. Mimo tego spokoju Kuchiki nie czuł się spokojnie. To jest to dziwne uczucie, instynkt, który ostrzega przed zagrożeniem - dziwne poczucie bycia obserwowanym. Od niechcenia przyłożył okulary od Urahary do oczu i przeskanował teren poszukując natury Shinigami. Bingo. Za gruzami ukrywała się kobieta, w dodatku całkiem silna. Ryu kojarzył tylko jedną osobę o tym poziomie w Seireitei.
-Proszę wyjść, pani Porucznik. Wiem, że tam pani jest. -poprosił uprzejmie spoglądajac w stronę gdzie ukrywała się Amaya. Mimo, iż znał jej imię wolał zachować ten dystans stopnia. Znał swoje miejsce.


Zawieszam działalność jako MG i gracz. Powód: polityka forum i Administracji. O dodatkowe info pytać Amayę.
http://i.imgur.com/5RIFj4Y.jpg
http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#4 2014-10-02 20:40:41

 Amaya Ochiyo

http://i.imgur.com/ycfL5mz.png

IV

7864173
Call me!
Skąd: okolice Lublina
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 1028
Punktów :   
Siła: 62; 86
Wytrzymałość: 53; 77
Szybkość: 67; 103
Wyszkolenie: 62; 98
Reiatsu: 24000; 36000

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Została dostrzeżona. No tak. Nie mogła się przecież spodziewać, że Ryu zna tego typu sztuczki, że posiada okulary, które pozwolą mu ustalić nie tylko, że tam jest, ale także gdzie dokładnie i jaka jest jej tożsamość. Cóż mogła zrobić, żeby jej nie odkrył?
Nie mogła też wiedzieć, że jeśli raz już spojrzy, to nie będzie w stanie oderwać oczu. Do tej pory jedyny mężczyzna, którego widziała w podobnym negliżu to jej brat, a on nie wywoływał tak silnej chęci zatrzymania wzroku w danym miejscu jeszcze na chwilę, w końcu jego widywała od małego i (choć to może zabrzmieć bardzo niewłaściwie) znała niemal każdy skrawek jego ciała na pamięć. To już było coś innego, inny człowiek w innych okolicznościach. Światło księżyca, nocny trening i ta cała atmosfera ścisłej prywatności i tajemniczości czyniły całe zjawisko wyjątkowym i zachęcającym, by patrzeć na nie dalej, choć wcale nie powinno się tego robić. A cóż, również punkt, jakim było dobrze zbudowane, półnagie męskie ciało w samym centrum wydarzenia powodowało wzrost jego notowań. Wzrost notowań nie tylko wydarzenia.
Ale cóż, czy kobieta nie może czerpać przyjemności z bodźców wzrokowych? Czy ten przywilej zarezerwowany jest wyłącznie dla mężczyzn? Ciężko się nad tym zastanawiać, gdy zostaje się przyłapanym. Tak oto pani porucznik wyszła na zapaloną podglądaczkę nocnych treningów dziedzica Kuchiki.
-Przepraszam najmocniej, wybacz! - krzyknęła zaraz, wyskakując zza gruzów niczym z procy z twarzą przypominającą kolorem dojrzałe jabłko. -Ja przechodziłam tędy tylko... Usłyszałam hałas i chciałam sprawdzić... Spojrzałam tylko! Wybacz! - zaczęła tłumaczyć się rozgorączkowanym głosem. Dlaczego on musi ją spotykać zawsze w najgorszych sytuacjach? Dlaczego zawsze musi się dziać coś, co działa mocno na jej niekorzyść? W ten sposób nigdy jej nie polubi!


http://i.imgur.com/qpfguKp.jpg

http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#5 2014-10-05 10:18:51

 Kuchiki Ryu

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

18

6123458
Zarejestrowany: 2013-10-03
Posty: 368
Punktów :   
Siła: 31 >> 48
Wytrzymałość: 27 >> 41
Szybkość: 35 >> 49
Wyszkolenie: 32 >> 49
Reiatsu: 12100 >> 18150

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Gdyby nie kamienna twarz i umiejętność zachowania stuprocentowej powagi, zapewne jego oblicze zdradziłoby niekłamaną satysfakcję z zawstydzenia Amayi. Nigdy nie spodziewał się, że odrobina męskiego ciała wystarczy by z tej doświadczonej wojowniczki wyciągnąć nieśmiałą i niedoświadczoną młodą dziewczynę. Oczywiście mógłby przypisać zasługi sobie i swojemu urokowi połączonemu z testosteronem ale Ryu nie należał do mężczyzn, którzy uważają się za szczyt męskiej urody. Wolał twierdzić, iż szok powodowany jest tym, że Amaya po prostu "nie zna" mężczyzn poza własnym bratem. Mam tu oczywiście na myśli poznanie fizyczne inne od waszych oczywistych, zboczonych skojarzeń. Śmiem twierdzić, że Ryu jest pierwszym obcym mężczyzną, którego dziewczyna widzi w takim "stanie". Cóż, Ryu też nie mógł się pochwalić zbyt bogatym doświadczeniem na tym polu więc trudno powiedzieć jak on zachowałby się, gdyby sytuacja była odwrócona. Proszę jednak nie spodziewać się potoków krwi płynących z jego nosa ale (z całym szacunkiem i podziwem dla kształtów Pani Porucznik) kamienna twarz Ryu stała się dla niego niemal normalnym wyrazem twarzy. Śmiem twierdzić, że co prawda popadłby w mieszankę zachwytu połączoną ze wstydem ale utrzymałby swój spokojny i opanowany wizerunek.
Widząc jak zabawnie jest patrzeć na tak uroczo wyglądającą przełożoną, młody Kuchiki nie mógł odmówić sobie przyjemności z podroczenia się z nią. Wstał powoli umyślnie pozwalając by zarzucone na plecy kimono spadło z niego. Powoli podszedł do wbitego w ziemię miecza i wsunął go do pochwy.
-Proszę nie przepraszać, nic się przecież nie stało. -powiedział równie beznamiętnie co ostatnio. Po sekundzie jednak dodał -Jeśli życzyła sobie Pani mnie obejrzeć wystarczyło wydać rozkaz. Takie podglądanie podwładnych chyba nie przystoi wyższym stopniem... -powiedział kolejny raz spoglądając w jej stronę by zobaczyć reakcję jaką wywoła jego mała prowokacja.


Zawieszam działalność jako MG i gracz. Powód: polityka forum i Administracji. O dodatkowe info pytać Amayę.
http://i.imgur.com/5RIFj4Y.jpg
http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#6 2014-10-05 14:15:41

 Amaya Ochiyo

http://i.imgur.com/ycfL5mz.png

IV

7864173
Call me!
Skąd: okolice Lublina
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 1028
Punktów :   
Siła: 62; 86
Wytrzymałość: 53; 77
Szybkość: 67; 103
Wyszkolenie: 62; 98
Reiatsu: 24000; 36000

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Gdyby tylko było to możliwe Amaya prawdopodobnie zaczerwieniłaby się jeszcze bardziej. Taki wstyd! Na prawdę początkowo planowała tylko sprawdzić, czy przypadkiem nie grasuje tu żadna dusza, bo mur bądź co bądź nie został jeszcze całkowicie zamknięty, a została popatrzeć tylko na jedną małą chwilkę. O jedną za dużo.
-Nie wiem, za kogo mnie uważasz, ale ja nie wykorzystuję rozkazów do zaspokajania własnych zachcianek. - odpowiedziała i spuściła wzrok. Po pierwsze dlatego, żeby nie patrzeć na tę jego kamienną twarz. Za każdym razem kiedy spoglądała w te jego lodowe oczy czuła się jakaś... gorsza? Na najniższym możliwym stopniu drabiny społecznej, albo w ogóle poza nią? A po drugie dlatego, że... no... właśnie zsunęło mu się to kimono, a nie chciała przecież wyjść po raz kolejny na jakiegoś fanatycznego podglądacza. Wystarczająco wstydu narobiła sobie jak na jeden dzień.
-Ja... więc... skoro to tylko ty... jeśli... - zaczęła jąkając się, po czym wzięła głęboki wdech i skleciła w końcu całe zdanie - Skoro nie ma tu żadnego przestępcy, ani nic innego czym powinnam się zająć, to przepraszam, że zakłóciłam twoją prywatność... i chyba już pójdę. - przez cały czas nie odważyła się podnieść oczu. Co z tego, że ona jest porucznikiem, Kuchiki zawsze roztacza wokół siebie aurę wyższości, której nie sposób się oprzeć.
-I masz rację, nie przystoi mi takie zachowanie, dlatego błagam o wybaczenie. Jeśli trzeba, poniosę konsekwencje.


http://i.imgur.com/qpfguKp.jpg

http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#7 2014-10-05 14:59:41

 Kuchiki Ryu

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

18

6123458
Zarejestrowany: 2013-10-03
Posty: 368
Punktów :   
Siła: 31 >> 48
Wytrzymałość: 27 >> 41
Szybkość: 35 >> 49
Wyszkolenie: 32 >> 49
Reiatsu: 12100 >> 18150

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Kuchiki byli największym z rodów szlacheckich w całym Seireitei. Pomazańcy, wybrani przez Króla Dusz i wywyższeni ponad innych, naznaczeni czystą krwią Shinigami. Powołani do egzekwowania prawa w Seireitei dawno temu zapędzili się w swej idei. Zaczęli być dumni i wyizolowani. Zamknęli się i swoją wiedzę przed innymi z grubymi murami i bramami strzeżonymi przez wyszkolonych strażników. Tak narodziła się właśnie atmosfera sakralności i wyższości tego klanu. Choćbyś był najpotężniejszym Shinigami świata, nigdy nie będziesz jak Kuchiki - chłodni niczym morska bryza zwiastujące nawałnicę, wyświęceni jak księżycowa tarcza nocą i nieustępliwi podobnie do wiecznie trwających gór. Tak właśnie wygląda ten Klan dla każdego kto nie zna go od środka...
Ryu nie miał serca dalej dręczyć Amayi. Wiem, że taka okazja może już się nigdy nie powtórzyć, ale on nie należy do ludzi korzystających z każdej okazji by zyskać nad kimś przewagę. I tak już zabawił się jej kosztem, nie ma więc sensu by dalej dręczyć bogu ducha winnej pani porucznik.
-Daj spokój, tylko żartowałem. -uspokoił ją po czym ubrał kimono wiążąc pas. Nie było to to samo co nosił na co dzień - tym razem było szerokie w rękawach i wygodne, typowe dla ubrań do chodzenia po domu. Teraz Amaya mogła już spojrzeć na niego bez wstydu i rumieńców. Chociaż lodowego spojrzenia nie mogła uniknąć - to jest jak wyćwiczony sztych w szermierce. Nie da się go obejść bo po milionach prób przestajesz o nim myśleć nawet gdy wykonujesz go umyślnie. Pewien mędrzec powiedział kiedyś: "Ciało doskonałego wojownika nie słucha go kiedy ma wykonać cios. Wykonuje go samo, bez ingerencji umysłu wojownika". Tak właśnie działa spojrzenie Ryu i jego kamienna twarz.
-Jeśli jednak tak palisz się do poniesienia konsekwencji myślę, że najuczciwiej byłoby gdybyś... -tutaj na chwilę zawiesił głos by zadziałała wyobraźnia Amayi. W końcu nie bez powodu wybrał słowo "najuczciwiej". Powoli podchodził do niej ciężkim krokiem jakby chciał symbolizować kroczące wyrównanie rachunków. Nie trwało to długo, gdyż zaraz potem dokończył: -...wypiła ze mną herbatę. -dodał pokazując otwartą dłonią dzbanek nad małym paleniskiem. Woda już parowała czyli napar był prawie gotowy.


Zawieszam działalność jako MG i gracz. Powód: polityka forum i Administracji. O dodatkowe info pytać Amayę.
http://i.imgur.com/5RIFj4Y.jpg
http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#8 2014-10-07 20:40:56

 Amaya Ochiyo

http://i.imgur.com/ycfL5mz.png

IV

7864173
Call me!
Skąd: okolice Lublina
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 1028
Punktów :   
Siła: 62; 86
Wytrzymałość: 53; 77
Szybkość: 67; 103
Wyszkolenie: 62; 98
Reiatsu: 24000; 36000

Re: Ruiny Siedziby Kuchiki'ch

Kuchiki sami stworzyli wokół siebie tą aurę. I rzeczywiście, nie ważne jak bardzo się postarasz, nigdy nie będziesz taki jak oni. I dobrze. Amaya nigdy nie chciałaby być taką osobą, na którą z racji samego nazwiska ludzie patrzą ze strachem, dystansem, a czasem nawet nienawiścią. Jej przodkowie nie mieli pałaców ani strażników. Możliwe nawet, że w ogóle nic nie mieli, ale cóż to za różnica. Liczy się tylko to, na co sama sobie zapracowała. Nikt nie będzie patrzył na nią krzywo, gdy wybuchnie śmiechem, oraz nie uzna za hańbę dla niej gdy zdarzy jej się rozpłakać, bo nie jest osobą wytworną, czy wyżej postawioną. Wolno jej upadać i podnosić się, a nikt nie będzie wypominał jej tego do końca jej dni. Nikt nie będzie z taką pasją plotkował o szczegółach jej życia prywatnego. Po co chcieć, by było inaczej? Nigdy nie zostaniesz prawdziwą częścią grupy, jeśli nie będziesz  na każdym kroku prezentować, że jesteś taki sam jak jej członkowie. Który shinigami ma Kuchikich za "swoich ziomków"? Wszyscy widzą cię tak, jak sam siebie zaprezentujesz. Amaya podejrzewała jednak, że Ryu jest taki, bo uczono go tego od samego urodzenia. Współczuła mu nawet tego, że zawsze musi tak strasznie dbać o każde ze swoich zachowań. Gdzie swoboda i beztroska?
Gdy stwierdził, że tylko żartował, odważyła się podnieść oczy. Na szczęście już teraz widziała go całkiem ubranego i mogła patrzeć nie będąc o nic oskarżaną. Mimo wszystko jej wzrok był trochę podejrzliwy. Zawsze poważny Kuchiki żartuje? A może po prostu z niej stroi sobie żarty? To bardziej pasowałoby do jego lodowego wizerunku...
Ręce zaczęły jej się lekko trząść, gdy tak się do niej zbliżał, bo na myśl przychodziły jej różne sposoby, w jakie mógłby chcieć wyrównać rachunki. Na szczęście, zaproponował taki, na jaki całkowicie była skłonna się zgodzić. Herbatka. Doskonały pomysł, noc przecież była chłodna.
-Już myślałam, że sam zechcesz sobie mnie pooglądać - roześmiała się nerwowo, próbując całą sytuację przeobrazić w żart. Niestety, nieco kiepski. - To doskonale wyrównałoby rachunki. Ale herbatę wypiję z najwyższą chęcią. - no cóż, dziewczyna powoli zaczynała już wracać do normalnego stanu emocjonalnego i koloru.


http://i.imgur.com/qpfguKp.jpg

http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bozogrobcy.pun.pl www.x-man.pun.pl www.volturi.pun.pl www.rpssamp.pun.pl www.rmp.pun.pl