Bleach Przebudzenie

Ogłoszenie

Najnowesze ogłoszenie dla wszystkich graczy TUTAJ.

#31 2015-01-15 21:04:55

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Chiyoda - park

Kiedy tylko ruszył na hollowa i zobaczył, że ten zniknął wiedział, że to wszystko skończy się bardzo szybko. Zanim jednak zdążył cokolwiek zrobić poczuł tępy ból w barku. Później kolejne uczucie bólu. Zerknął mimowolnie na to co się działo. Widział wszystko jakby w zwolnionym tempie. Widział każdą kropelkę krwi, która właśnie została "wyrwana" z jego ciała. Jego wzrok się zmienił w pełen przerażenia i bólu. Po raz pierwszy w życiu był w tak rozpaczliwym położeniu. Czekał na kolejny cios a czas zaczął się niemiłosiernie dłużyć. Dla niego była to tortura, którą chciał jak najszybciej zakończyć. Kątem oka jedynie widział co się działo z Shimoune i w tym momencie stracił jakąkolwiek nadzieję. Ci przeciwnicy byli stanowczo dla nich zbyt silni....Zacisnął mocniej dłoń na rękojeści swego Zanpakutou i czekał na ostatni cios, który...nie nastąpił. Zamiast tego z letargu wyrwał go głos dobiegający z jego głowy. Czyżby zaczął wariować? Ktoś do niego mówił ale nie wiedział kto?
- Czyżbym miał omamy tuż przed śmiercią? - Zapytał się jakby sam siebie i spojrzał na swego Zanpakutou.
- Razem do końca, stary towarzyszu - rzekł i przymknął oczy ale...nic się nie wydarzył. Otworzył je ponownie i rozejrzał się dokoła. Zastanawiał się czemu wszystko stoi nieruchomo i czemu wszystko przybrało kolor sepii?

Offline

 

#32 2015-01-16 20:10:30

Ceasar

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2014-08-09
Posty: 446
Punktów :   
Siła: 33
Wytrzymałość: 42
Szybkość: 28
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 12.450

Re: Chiyoda - park

//Shimoune//

Głos cały czas coś mówił, po odpowiedzi ze strony dziewczyny jednak na chwilę przestał. Po chwili znowu się odezwał, tym razem jednak wyraźniej. Krzyczał coś raz po raz, za każdym razem wyraźniej. Po chwili dziewczyna była w stanie zrozumieć czego ten głos od niej chce. A dokładniej, jakie słowa ten głos krzyczał. Było to imię dziewczyny:
- Shimoune! Shimoune!
Imię dziewczyny rozbrzmiewało raz po raz. Po chwili też była ona w stanie określić skąd ten ktoś ją nawołuje. Głos dobiegał zza jej pleców. Po odwrócenia się, Shimoune była w stanie zauważyć... coś. Na pewno coś. Trudno było określić co to było. Na pewno przypominało to humanoidalnego wilka... Białego wilka. Miał on na całym ciele czarne znaczenia. Mierzył on sobie około dwóch metrów. Na jego ramiona i plecy opadała biało-czarna grzywa. Do tego miał dwa, czarno białe, pokryte futrem i piórami, rozłożyste skrzydła. Był to całkiem imponujący widok. Aż trudno było uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Owy wilk, kroczył (albo kroczyła, nie określiłaś płci) powolnym krokiem w kierunku Shimoune.
Wszystko to wydarzyło się zanim dziewczyna podeszła do Hollowa i go obejrzała, czy też zaatakowała.


//Jou//

Po chwili też Jou był się w stanie zorientować skąd dobiega głos i co dokładnie ktoś chciał mu powiedzieć. Wypowiedzi robiły się coraz bardziej zrozumiałe, aż w końcu nie było żadnych zakłóceń w rozmowie. Po chwili również w zasięgu wzroku pojawił się rozmówca chłopaka. Był to całkiem osobliwie wyglądający mężczyzna.  Miał on postać czarnego człowieka istoty podobnej do ptaków. Posiadał też głowę ptaka z czarnymi piórami. Jego ramiona był niczym ptasie skrzydła - pokryte czarnymi piórami. Jego nogi były ptasie ze szponami niczym u jastrzębia, a także pokryte czarnymi piórami, podobnie zresztą jak klatka piersiowa. Na plecach miał dość grubą linię piór, które były czarne i fioletowe. Pojawił się obok Jou tak nagle. Po prostu podszedł. Był on aktualnie kilka metrów od niego, za Hollowem z ogonami. Szedł powoli w kierunku chłopaka. Tym, co mówił cały czas było imię chłopaka:
- Jou! Tutaj jestem. Usłysz mnie.
Nawoływał on chłopaka. Chciał zwrócić na sobie całą uwagę Shinigami.


http://i.imgur.com/52TTxe6.png
http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/QxmHlnh.png

Offline

 

#33 2015-01-16 21:34:35

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Chiyoda - park

oprawa muzyczna

W pierwszej chwili pomyślał, że umiera. Ma omamy słuchowe. Przymknął nawet na chwilę oczy jednak po chwili je otworzył na nowo. Zaczął się uważnie rozglądać dokoła. Kiedy jego wzrok spoczął na postaci ptako-podobnego mężczyzny zaczął się zastanawiać czy aby dobrze widzi. Zaczął myśleć nad tym kto to jest. Czego chce teraz. Czy tak wygląda postać Śmierci dla Shinigami? Czy właśnie jego widzą wszyscy, którzy umierają? Przez moment jedynie nad tym się zastanawiał. W końcu postanowił odpowiedzieć na wezwanie....
- Słyszę Cię. - odpowiedział cicho i zastanawiał się skąd owa postać zna jego imię?
- Kim jesteś? - zapytał i mocniej zacisnął dłoń na rękojeści miecza. Może i był poharatany ale jednakowoż nie miał zamiaru odejść ot tak po prostu. Był gotowy dosłownie na wszystko.

Ostatnio edytowany przez Washizashi Jou (2015-01-16 21:36:19)

Offline

 

#34 2015-01-16 21:44:19

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Chiyoda - park

Czarnowłosa zatrzymała się w pół kroku słysząc własne imię. Głos dobiegał zza jej pleców, dlatego nie dziwne było, że odwróciła się w jego stronę unosząc w pozycji bojowej obie katany.
- Kim jesteś i czego chcesz? Co zrobiłeś?
Warknęła do niego Shimoune w pierwszej chwili traktując jako wroga. Humanoidalna postać wilka nie przerażała jej, raczej sprawiała wrażenie dziwnie znajomej...Złote oczy powiodły po całej jego sylwetce zatrzymując się na czarnych piórach, białym futrze z czarnymi znaczeniami, skrzydłach. Wilk szedł w jej kierunku, ale ona nie zamierzała się ruszyć nawet na chwilę. Trwała w pozie gotowej do obrony w każdej chwili, jeśli tylko dostrzeże jakiś przejaw agresji, na pewno ruszy na niego natychmiast nie dając mu szans na jakąkolwiek reakcję.
- Kim jesteś?
Ponowiła pytanie mrużąc oczy i przyjmując nieco agresywniejszą pozę, która jasno miała dawać do zrozumienia, że jeśli jej nie odpowie marnie skończy. Mimo wszystko w jej postawie była pewna niepewność. Czas wokół zatrzymał się, przybrał barwy sepii z jakiegoś powodu. Czy to on był tym powodem? Czy to właśnie ten wilk był sprawcą tego całego zamieszania? A jeśli tak, to kim był, czego chciał? Tysiące myśli kołatało się po jej głowie nie pozwalając odetchnąć nawet na chwilę. Wszystko to sprawiło, że w tej chwili nawet nie czuła już bólu, a zmęczone ciało zeszło na drugi plan. Zamarła w jednej pozie oczekując odpowiedzi stanęła bokiem, by kątem oka widzieć Hollowa. Co prawda nie ruszał się od dobrych kilku chwil, ale może się ruszy za chwilę, a ona nie będzie na to gotowa? Musiała być przygotowana na każdą ewentualność, wokół niej budowała się atmosfera napięcia tak gęsta, że można ją było kroić nożem, a w powietrzu zawisło zadane wcześniej pytanie.

Offline

 

#35 2015-01-17 09:26:48

Ceasar

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2014-08-09
Posty: 446
Punktów :   
Siła: 33
Wytrzymałość: 42
Szybkość: 28
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 12.450

Re: Chiyoda - park

//Jou//

W odległości kilku metrów od makabrycznej sceny przebicie chłopaka, tajemniczy rozmówca się zatrzymał. Po chwili odpowiedział on swoim monotonnym głosem na pytanie od Shinigami:
- Moje imię brzmi [...]. Chociaż kto jak kto, ale ty powinieneś to wiedzieć, prawda, Jou? - kiedy rozmówca miał wypowiedzieć swoje imię, zakłócenia znowu się pojawiły i jedyne co Jou usłyszał to szemranie, a nie żadne imię.
W tym samym  momencie stało się coś dziwnego. Jou się zorientował, że nie jest już przebity, jego wszystkie rany zniknęły. Do tego, on i tajemniczy rozmówca znaleźli się jakby w zupełnie innym miejscu.
To miejsce wyglądało na... martwe. Wszystko było szare, z wyjątkiem gleby która była szaro-niebieska. Obok nich znajdowało się teraz jezioro, a po jego drugiej stronie stary domek. Oczywiście, wszystko w wymienionych wcześniej kolorach. Dookoła jeziora stał las, równie szary. Na niektórych drzewach wisiały klatki ze szkieletami martwych zwierząt. Makabryczny widok i melancholijny zarazem. Rozmówca jednak, póki co się nie odzywał. Patrzył tylko na chłopaka.


//Shimoune//
Tajemniczy rozmówca (albo rozmówczyni. To jest kobieta czy facet?). Po chwili odpowiedział on na pytania postawione przez dziewczynę:
- Głupia, dobrze wiesz kim jestem! - po czym dumnie dodał wypinając pierś - Moje imię brzmi [...]. Jak możesz tego nie wiedzieć. Po tak długim czasie... Pomyśl trochę czasami. - niestety, Shimoune nie usłyszała imienia wilka, ponieważ w tym momencie znowu szumienie wróciło, zupełnie jak wcześniej.
Po chwili sceneria rozmowy się zmieniła. Miejsce w którym znajdowali się teraz było... zadziwiająco piękne i spokojne. I ciche. Nic nie przeszkadzało w rozmowie. Rany zniknęły z ciała dziewczyny jakby nigdy ich nie było. Aktualnie, panowała noc i padał śnieg. Zresztą, śnieg zalegał tutaj wszędzie. Nie był on jednak zimny. Roztapiał się kiedy go dotknąć palcami. Gdzieś w oddali majaczyły góry i lasy, również pokryte śniegiem.
Rozmówca Shi nic nie mówił, czekał na reakcję dziewczyny.



//Mam nadzieję że odgrywam wasze duchy w miarę zgodnie z waszym zamysłem


http://i.imgur.com/52TTxe6.png
http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/QxmHlnh.png

Offline

 

#36 2015-01-17 13:49:25

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Chiyoda - park

Rozejrzał się uważnie po nowej okolicy. Zaczął się zastanawiać, co się tu do cholery dzieje? Chwilę zajęło mu zorientowanie się, że już nie wisi na ogonie Pustego, zatem przeżył jeszcze większy szok. Co do okolicy, rozglądał się uważnie starając się zapamiętać wszystko dosłownie. Całą tę dziwność tego miejsca. Aż go czasami ciarki przechodziły jak widział ile tu jest śmierci. Klatki z jakimiś szkieletami. Brak trawy, nieba i słońca przede wszystkim. Wywnioskował także, że las, który był niedaleko także był martwy. Jou widział w tym momencie śmierć w swej najczystszej postaci. Zacisnął jeszcze mocniej dłoń na rękojeści no-dachi.
-Gdzie jesteśmy? - zapytał po chwili, w sumie to było pierwsze pytanie jakie mu przyszło do głowy. Nie wiedział zbytnio co się tu dzieje. Czy zaczął wariować?
- I powiedz mi kim jesteś i co tu robimy! Gdybym wiedział to o czym mówisz nie zadawałbym zbędnych pytań prawda? - może rzeczywiście? Przecież jeśli wie się pewne rzeczy to się o nie człowiek idiotycznie nie pyta.
Ale do cholery skąd to stworzenie tyle o mnie wie? - zapytał Jou samego siebie w myślach.

Wygląd Kurasu - Ducha:

Offline

 

#37 2015-01-17 13:53:25

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Chiyoda - park

Złote oczy Shinigami zmrużyły się złowrogo, a wyraz jej twarzy jasno wskazywał, że nie spodobała jej się jego odpowiedź.
- Gdybym wiedziała, nie pytałabym o to idioto - warknęła na niego mimo wszystko nawet na chwilę nie opuszczając gardy. Nie podobało jej się to wszystko, nie podobało jej się to, że czas stanął w miejscu, nie podobał jej się wilkowaty typek stojący kawałek dalej, a w szczególności nie podobały jej się jego słowa. Z każdym kolejnym krew coraz bardziej wrzała w jej żyłach nie zdążywszy jeszcze ostygnąć po przerwanym pojedynku, a już pojawiło się kolejne źródło jej wkurwienia na horyzoncie.
Po chwili wszystko się zmieniło, zmieniło się otoczenie, zniknęły rany. Jak oczarowana obserwowała okolicę, a gniew jakby schłodzony tak ogromną ilością śniegu nagle stał się jakby mniej wyczuwalny, złote oczy spoglądały w każdym kierunku przez kilka chwil nie mogąc ogarnąć spojrzeniem majestatu tego miejsca, a serce zabiło szybciej, ale nie ze złości. To było zupełnie inne uczucie, bardziej bliskie jej sercu. Czuła, że go zna, jego słowa nie były całkowicie pozbawione sensu, jak sądziła na początku, a miały w sobie coś prawdziwego. Nie była w stanie tego pojąć w tej chwili, ogarnąć ogromu tych nagłych zmian. I choć instynktownie domyślała się gdzie jest i kim jest istota stojąca przed nią, schowała obie katany do sayi i sięgnęła dłonią dotykając zalegającego dookoła niej śniegu.
- Gdzie ja jestem? - padło pytanie, tym razem nieco spokojniejsze, chociaż wiedziała doskonale, że do wzniecenia pożaru czasem potrzebna jest jedna zapałka. Shi była tego najlepszym przykładem jak ze skrajnej wściekłości przejść w całkowity spokój jak teraz i na odwrót. Spokój ten był przysłowiową ciszą przed burzą, uśpionym wulkanem czekającym tylko na to, by wybuchnąć w odpowiednim dla siebie momencie.

Offline

 

#38 2015-01-17 17:45:48

Ceasar

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2014-08-09
Posty: 446
Punktów :   
Siła: 33
Wytrzymałość: 42
Szybkość: 28
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 12.450

Re: Chiyoda - park

//Jou//

Rozmówca wysłuchał tego co Jou miał mu do powiedzenia, po czym spojrzał się gdzieś w dal. Obserwował coś w oddali, nie wiadomo co. Stał tak zamyślony, a po chwili przemówił swoim spokojnym głosem:
- Jesteśmy w twoim wewnętrznym świecie. - krótko wyjaśnił co to za misje w którym się teraz znajdują, po tym zaś znowu spojrzał się on na Shinigami - I już ci mówiłem, moje imię brzmi [...]. Chociaż teraz powinieneś też zrozumieć jaką pełnię funkcję w twojej egzystencji. - i znowu, Jou nie był w stanie zrozumieć jak brzmi imię tajemniczego rozmówcy.
Kruk odwrócił swój wzrok znowu, i ponownie zaczął obserwować coś odległego, czego nikt inny nie był w stanie zauważyć. Najwidoczniej czekał na reakcję chłopaka


//Shimoune//

Wilk przeszedł się kilka kroków, zachowując taki sam dystans od Shimoune. Cały czas ją obserwował. Sprawdzał, jak zareaguje na zmianę otoczenia. Zanim jeszcze dziewczyna zapytała się o ich aktualne miejsce pobytu, rozmówca odgryzł jej się na wcześniejsze "warknięcie":
- Naprawdę nieźle udajesz tępą, wiesz? - po czym wyszczerzył swoje kły. Na następne pytanie zaś odpowiedział, też spokojniejszym głosem:
Skoro nie możesz się domyślić kim jestem, to oczywiste że nie wiesz też gdzie jesteśmy. Myślałem że jesteś bardziej zmyślna. Znajdujemy się w twoim wewnętrznym świecie. Twoim własnym wymiarze. Tak wygląda wytworzona przez ciebie rzeczywistość. - uśmiech nie znikał z jego twarzy. Znowu zaczął chodzić dookoła Shimoune, zachowując ten sam dystans - A teraz, skoro już wiesz gdzie jesteśmy, to może nareszcie będziesz wiedziała kim ja jestem, co?


http://i.imgur.com/52TTxe6.png
http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/QxmHlnh.png

Offline

 

#39 2015-01-17 18:19:52

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Chiyoda - park

- Dobrze chociaż, że udaję, ty nie musisz - odpowiedziała mu natychmiast uśmiechając się nieco złośliwie, a wesołe ogniki zapłonęły w jej złotych oczach. Mało brakowało, a wyszczerzyłaby własne kły, co prawda mniej imponujące, ale naprawdę mało brakowało.
Shimoune słuchała wilczura w ciszy, choć nie trudno było stwierdzić, że jeżyła się coraz bardziej słysząc każde jego słowo. Momentalnie postawiła krok w jego kierunku wyciągając jedną z katan oskarżycielsko, jakby był to wystawiony w jego stronę wskazujący palec,
- Nie oczekuj ode mnie, że będę od razu wiedziała o co chodzi, kiedy wyrywasz mnie ze środka walki - mruknęła chcąc się nieco uspokoić, ale ogień w jej oczach nie gasł nawet na chwilę - Wiem kim jesteś, jesteś duchem mojego zanpakutou, jesteś cholernie wkurwiającą częścią mnie, ale to nie zmienia faktu, że czegoś nie rozumiem. Jesteś jednym duchem, a zanpakutou są dwa? Jeden równa się dwa?
Wciąż obserwowała go uważnie, jakby w tej chwili był jej wrogiem, a nie przyjacielem. Nie spuszczała z niego oka nawet na sekundę obracając głowę w jego kierunku, kiedy tak krążył wokół niej niczym sęp wokół wciąż żywego, ale umierającego zwierzęcia czekając, aż to wyzionie ducha.
- I nie zmienia to faktu, że wciąż nie wiem jak się nazywasz - zauważyła błyskotliwie, bo wiedziała przecież, że duch powiedział jej już raz własne imię, ale ona go nie słyszała. Dlaczego go nie słyszała? Chciała usłyszeć, tak bardzo chciała je poznać, ale ich relacja póki co polegała na wzajemnym obsypywaniu się sarkazmem. A może tak właśnie miało być?

Offline

 

#40 2015-01-17 18:21:36

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Chiyoda - park

Oprawa muzyczna do Świata

- W mojej egzystencji? - Zapytał lekko zdziwiony Jou. Nie wiedział już co o tym wszystkim myśleć. Nie wiedział kim jest owy ptak, który był nad wyraz humanoidalny. Skoro to był jego wewnętrzny świat to czy to oznacza, że umarł. Dopiero po chwili kiedy zaczynał mniej więcej rozumieć o co chodzi owej postaci schował Zanpakutou do sai. Następnie przeczesał dłonią czuprynę starając się znaleźć w tym wszystkim jakąś logiczną całość. Zaczął rozglądać się jeszcze uważniej szukając jakiejś podpowiedzi w tym wszystkim. W tym jego świecie "wewnętrznym" jak to zostało ładnie nazwane przez ową postać. W końcu zaczął bardziej się przyglądać samej postaci, może na coś wpadnie, może już kiedyś o tym kimś słyszał?
- Skoro jesteśmy w moim wewnętrznym świecie, zapewne jesteś kimś w rodzaju strażnika tegoż świata, świadczyć może to, chociażby, że ja sam z siebie nie mogłem się tu znaleźć. Wciągnąłeś mnie tutaj. Ale dlaczego dopiero teraz? - zapytał wpatrując się nadal w humanoida.

Offline

 

#41 2015-01-18 22:58:25

Ceasar

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2014-08-09
Posty: 446
Punktów :   
Siła: 33
Wytrzymałość: 42
Szybkość: 28
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 12.450

Re: Chiyoda - park

//Shi//

Duch spojrzał się na dziewczynę jak na idiotkę.
- Głucha jesteś? Po raz kolejny ci mówię. Moje imię brzmi [...]. Kurde, weź przeczyść uszy bo to się robi męczące. - przeszedł znowu kilka kroków po okręgu, tym razem jednak trochę zwiększył dystans od dziewczyny. Shi dalej nie była w stanie usłyszeć imienia rozmówcy. Po chwili znowu się duch ozwał:
- Taka jak zawsze. Całe życie cię obserwowałem. Aż dziwne by było gdybyś mi się teraz nie odgryzła. Jesteś przewidywalna, tępa dzido, wiesz? - po czym się zaśmiał. Mimo wszystko nie odpowiedział on na pytanie odnośnie ilości katan. Ale za to zapytał:
- Ej, mogłabyś się w końcu zapytać po co cię tu wezwałem. Przecież powinno cię to ciekawić.


//Jou//

- Tak, w twojej egzystencji.
Rozmówca wysłuchał jeszcze co Jou miał do powiedzenia, zaś potem mu odpowiedział:
- Dokładniej, to jestem częścią ciebie. Twoim zanpaktou. To jestem ja, twoja broń, w formie ludzkiej. Tak wyglądam naprawdę. Czemu dopiero teraz cię tu wciągnąłem? Bo nie byłeś wcześniej gotowy by mnie ujrzeć. Dopiero teraz, uznałem cię za godnego rozmowy ze mną i uzyskania mojej mocy. Nie uważałem cię wcześniej za kogoś kto mógł walczyć ze mną ramię w ramię. Ale twoja determinacja wskazała mi że to już czas. Jeszcze coś cię interesuje, czy możemy przejść do sedna?


http://i.imgur.com/52TTxe6.png
http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/QxmHlnh.png

Offline

 

#42 2015-01-19 13:30:21

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Chiyoda - park

Czarnowłosa spojrzała na wilka wilkiem, a jej wyraz twarzy do złudzenia w tej chwili przypominał wilczy pysk.
- Daruj sobie - warknęła tylko nie przyznając się, że nie słyszała jego imienia. Może uważała to za jakąś ujmę na honorze? Pewnikiem tak. Powinna go była usłyszeć, powinna usłyszeć jego imię, a tymczasem słyszała tylko kolejne słowa, na których dźwięk krew zaczynała wrzeć.
- Całe życie? Więc dlaczego dopiero teraz się ujawniłeś? Wiem, pewnie masz mnie dosyć ty paskudny futrzaku - uśmiechnęła się lekko, ale tępej dzidy już nie zdzierżyła. Wystrzeliła w jego kierunku jak z procy unosząc obydwie katany jak do cięcia. Jeszcze krok, jeszcze jeden i sięgnie go ostrzem, ale...zatrzymała się tuż przed nim uśmiechając zawadiacko.
- To też przewidziałeś mądralo? - nie zaatakowała go, a normalnie by tak postąpiła. Być może w tej chwili chciała mu pokazać, że wcale nie jest taka przewidywalna jak mu się wydaje, chociaż jeśli był częścią jej duszy, to zapewne mógł się domyślić, że będzie chciała mu zrobić na przekór. Masakra.
- Bardziej ciekawi mnie jak taki futrzak jak ty nie ma pcheł - zrobiła do tego wielkie oczy, jakby faktycznie była to zagadka na skalę światową. Jednak po chwili już uśmiechnęła się lekko i westchnęła cicho - No to po co mnie tu wezwałeś? Na pewno nie po to, żebyśmy się obrzucali wyzwiskami jak małpy gównem? Skoro obserwowałeś mnie całe życie wiesz doskonale, że moja wyobraźnia w tym temacie jest nieograniczona.
W jej słowach pobrzmiewał żart, ale i ciekawość. Złość minęła równie szybko jak się pojawiła teraz zastąpiona przez zwykłą ciekawość okraszoną nutą wesołości i sarkazmu.

Offline

 

#43 2015-01-19 15:50:53

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Chiyoda - park

Jou się przysłuchiwał temu wszystkiemu z nieukrywanym zaciekawieniem. Przeto przed nim stał ktoś, kto był z nim przez całe życie. Duch jego własnego miecza. Ale zastanawiał się także nad tymi słowami. Jak to wcześniej nie był godny tego by walczyć z nim ramię w ramię? Jednak szybko odsunął od siebie owe myśli. Wiedział , że duch ma wiele racji w swych słowach, ponieważ dopiero niedawno jego determinacja osiągnęła poziom, który osiągnęła. Szkoda tylko, że musiał przez to stracić dom. Spojrzał na Ducha i uśmiechnął się zawadiacko.
- Przejdźmy do sedna zatem - odrzekł i czekał na to co teraz się wydarzy. Mogło zapowiadać się to wszystko naprawdę interesująco. Ale kto wie? Może być także zupełnie w drugą stronę. Jou skrzyżował ręce na klatce piersiowej i czekał w najlepsze.

Offline

 

#44 2015-01-20 14:17:54

Ceasar

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2014-08-09
Posty: 446
Punktów :   
Siła: 33
Wytrzymałość: 42
Szybkość: 28
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 12.450

Re: Chiyoda - park

//Shi

Wilk tylko się zaśmiał, po czym odpowiedział:
- Tak, od początku. Nie istniałabyś beze mnie. A zresztą, na cholerę mam ci to mówić? Skoro już wiesz kim jestem to chyba jak przystało na Shinigami powinnaś wiedzieć dlaczego jestem dla ciebie taki ważny. A może, ty nie jesteś prawdziwym Shinigami? - wszystko to powiedział zanim Shi wyskoczyła na niego z bronią. W momencie w którym jednak zamachnęła się na niego i już miała szansę by go pociąć, zerwał się podmuch wiatru a wraz z nim śnieg. Fala śniegu i podmuch powietrza uderzył w dziewczynę, zwalił ją z nóg i odesłał na kilkanaście metrów w tył. Lot swój zakończyła w fałdzie białego puchu. Nie zadało to jej żadnych obrażeń, prędzej upokorzyło... Ale to już kwestia honoru. Po chwili Shimoune usłyszała jak wilk kończy swoją wypowiedź:
- Czemu dopiero teraz? Bo nie dopuściłbym gówniary która mieczem machać nie umie do zobaczenia mojej prawdziwej formy. Ot co! Nie wyobrażaj sobie za dużo, bo cię zajebię. A wezwałem cię tu, bo chyba potrzebowałaś mojej pomocy. Koniec końców, jak umrzesz to ja razem z tobą. Niestety, jesteśmy związani. Mnie też się nie podoba przymus przebywania obok kogoś na twoim poziomie intelektualnym, pomiocie. Mam zamiar ci ofiarować moją moc, jednak musisz mi pokazać że jesteś godna. Chodź tutaj! Walcz ze mną! Pokonaj mnie! Pokaż że masz jaja i się nie boisz! Chodź, albo sam cię rozku*wię!
Shimoune mogła zobaczyć, że dookoła nich, wszędzie w zasięgu wzroku pojawiły się miecze różnego kształtu powbijane w ziemię. Dwa z nich pojawiły się obok ducha. Ten sięgnął po nie, wyjął obydwa, zakręcił młynki w powietrzu i przyjął pozycję bojową, czekając na atak ze strony dziewczyny. Warto wspomnieć że Shimoune nie miała tu własnych katan, więc musiała dobyć broni spośród tych znajdujących się tu. Bronie których dobył przeciwnik, to były dwie proste katany. Nic charakterystycznego, były one całkowicie identyczne.


//Jou

Duch uważnie lustrował chłopaka swoimi oczami, a kiedy Shinigami oznajmił chęć poznania celu tej całej podróży, kruk skinął głową po czym jego głos znowu rozbrzmiał:
- Dobrze w takim razie. Może i jesteś godny otrzymania mojej mocy, ale najpierw, musisz mi udowodnić to w boju. Będziesz ze mną walczył. Jeśli wygrasz, otrzymasz część mojej mocy. Jeśli przegrasz, zginiesz. - i nie czekając na reakcję uniósł swoje ręce w górę, a rzeczą towarzyszącą temu gestowi było wynurzenie się spod ziemi niezliczonej ilości ostrzy. Były to najróżniejsze ostrza o najróżniejszych kształtach. Można było pomiędzy nimi spokojnie biegać. Znajdowały się one wszędzie w zasięgu wzroku, nieważne gdzie byś pobiegł, mógłbyś tam dobyć jednego z tych ostrzy.
Kruk chwycił jedno z ostrzy. Była to zwyczajna, prosta katana. Dzierżył ją w prawej ręce.
- Walcz ze mną! - ryknął, po czym wycelował czubkiem swojego miecza w chłopaka. Najwyraźniej za pomocą obecnych wszędzie broni będzie on musiał go pokonać.


http://i.imgur.com/52TTxe6.png
http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/QxmHlnh.png

Offline

 

#45 2015-01-20 18:09:25

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Chiyoda - park

W pierwszej chwili Jou miał zamiar wydobyć swe no-dachi z sai na plecach. Jakież było jego zdziwienie kiedy ręka natrafiła na pustkę. Kruk mógł zacząć się śmiać nawet z jego miny ponieważ była ona bezcenna po prostu. Co jak co ale znikający miecz to nie było coś normalnego. Ale tak nad się zastanawiając, to co tu było normalne? Jou podrapał się po czole z lekkim zakłopotaniem. Rozejrzał się i myślał nad tym co ma za chwilkę nastąpić. Miał walczyć ze swoim duchem. Z duchem miecza, który zawsze miał przy sobie. Z duchem, który wiedział jak walczy Jou i jaki ma sposób walki. Trybiki w jego głowie zaczęły pracować na najwyższych obrotach. Przede wszystkim dlatego, że nie wiedział za bardzo czemu jest tu aż tyle mieczy. Tak naprawdę mógłby to być jeden miecz na osobę a i tak by pewnikiem było zbyt dużo. W końcu jednak postanowił , że podejmie wyzwanie Ducha. Z lekką rezygnacją wyciągnął miecz z ziemi i zważył go w dłoni. Obejrzał także dokładnie kształt. W sumie to nawet nie wiedział czemu to robił. Czuł się po prostu nieswojo z takim przebiegiem wydarzeń i z innym Zanpakutou aniżeli swój własny. Zanpakutou , a raczej coś co trzymał w dłoni w tym momencie było inne. Ptzypominało jego własne no-dachi, jednakowoż było krótsze, lżejsze i delikatnie wygięte, przez co przypominało coś na kształt szabli aniżeli no - dachi.  Westchnął zrezygnowany i rzekł do Ducha.
- Naprawdę musimy to robić? Co jak co ale ten pojedynek jest z góry przesądzony - powiedział ale mimowolnie ustawił się w pozycji obronnej. Musiał najpierw poznać możliwości swego oponenta aby móc właściwie zareagować. Skupiał na nim swoje spojrzenie a także wszystkie pozostałe zmysły. W razie ataku ze strony przeciwnika chciał być gotowy do obrony a także do kontry za pomocą umiejętności walki wręcz.
- Poza tym uważam, że Zanpakutou oraz jego partner powinni tworzyć swego rodzaju synergię, ponieważ bez jednego, drugi nie ma szans.... - jego ostatnie słowa były ciche, jednak nie na tyle aby Duch nie mógł ich usłyszeć.

Ostatnio edytowany przez Washizashi Jou (2015-01-20 22:18:36)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bolly.pun.pl www.polacypisces.pun.pl www.harrypotterpbf.pun.pl www.cs-zjednoczeni.pun.pl www.scooter-przemkow-team.pun.pl