Bleach Przebudzenie

Ogłoszenie

Najnowesze ogłoszenie dla wszystkich graczy TUTAJ.

#1 2015-02-15 00:08:33

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Część szpitalna Oddziału medycznego

Okazuje się, że część baraku należącego do IV oddziału służy jako szpital. Wszystkie pomieszczenia po lewej stronie są bowiem przerobione na sale dla rannych i poszkodowanych. Pomimo lekkiej ciasnoty w każdej z nich znajdują się dwa łóżka, dwie szafki nocne oraz parawany i niewielkie szafy z rzeczami potrzebnymi do radzenia sobie z co gorszymi przypadkami.
Nie powinno się jednak narzekać na metraż. Członkowie oddziału zajmują przecież połowę tego co przypada innym. Dla nich jednak ważniejsze jest pomaganie potrzebującym leczenia.


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#2 2015-02-15 00:29:34

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Minęło dość sporo czasu zanim Jou powrócił do obozowiska. Co prawda nie udałoby mu się to bez drobnej aczkolwiek znaczącej pomocy Shimoune z II. Dywizji. Ich stan jak widać było na pierwszy rzut oka był różny, można by rzec nawet, że skrajny. Shimoune delikatne zadrapania oraz poparzenie nogi. Jou natomiast....większość obozowiczów, mogła się zastanawiać w jaki sposób on w ogóle chodzi. Poraniona klatka piersiowa, bark. Jucha się lała w sumie to bardziej to mniej. Widać mieli oboje dość kiepski poranek. Jakoś doczłapał się do skrzydła szpitala polowego i od razu położył się na wolnej pryczy. Miał już dość dnia dzisiejszego. Musiał odpocząć po prostu i zaleczyć rany jakich doznał.

Offline

 

#3 2015-02-15 00:41:18

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

O ile z Jou było kiepsko, Shi mogła tylko narzekać na złe samopoczucie, urażoną dumę i poturbowane od wielu upadków kości. Wszystko ją bolało, czuła się tak, jakby nagle nabawiła się artretyzmu i choć nie wiedziała jakie to uczucie, była święcie przekonana, że właśnie takie. Mało tego, dałaby sobie rękę uciąć, że tak właśnie czuje się osoba stara - nie mogąca się schylić, by podnieść coś, co upadło jej na ziemię, krzywiąca się przy każdym mniejszym skręcie tułowia. Co prawda starzy ludzie nie mają do tego poparzonej nogi, ale kto by teraz na to uwagę zwracał? Na pewno nie ona, miała poważniejszy problem, a mianowicie doczłapanie się do skrzydła szpitalnego prowadzonego przez IV. Dywizję. Z oczywistych powodów nie mogli korzystać z Shunpo, dlatego pozostała im tradycyjna droga komunikacji - piesza. Jakoś się tam dowlekli, zajęło im to dłużej, lub też mniej, ciężko ocenić, ale kiedy tylko przybyli na miejsce, a Jou postanowił walnąć się na jakąś pryczę, Shi, z racji tego, że było z nią zdecydowanie lepiej, postanowiła znaleźć kogoś z opieki medycznej, by się nimi zajął. Oczywiście o ile nie wzbudzili takiego zainteresowania, że już od progu ktoś do nich podszedł.

Offline

 

#4 2015-02-15 20:01:51

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Pomimo tego, że po ostatnich walkach było dużo rannych, to pojawienie się dwóch nowych osób potrzebujących leczenia nie umknęło uwadze kilku przechodzących korytarzem członkom oddziału. Prawie natychmiast wszyscy rzucili się ku poszkodowanym kiedy ci tylko weszli do sali. Trójka z nich podeszła do leżącego Washizashiego, zaś ostatnia shinigami oddzieliła pokój parawanem zapewniając obu stronom nieco prywatności, po czym wzięła Shimoune pod ramię i skierowała ją na wolne łóżko.
- Co my tu mamy - mruknęła ogarniając pasemko czarnych włosów za ucho i przyglądając się dziewczynie - Kilkanaście stłuczeń, oparzenie nóg... Oby się jeszcze nie okazało, że masz pęknięte żebro. No, ale obejdzie się bez żadnych problemów, nie to co z tamtym - tu ruchem głowy wskazała na odzielający pokój kotarę i wyciągnąwszy obie ręce przed siebie rozpoczęła leczenie za pomocą kido.
W tym czasie po drugiej stronie cała trójka uwijała się ja tylko mogła od kiedy tylko zasłona udzieliła ich od pań. Obrażenia Jou były zbyt poważne, by posłużyć się samym kido.
- Trochę się prześpisz - powiedział szatyn po tym jak wstrzyknął rannemu jakiś biały specyfik - Za parę godzin najpewniej się obudzisz, ale proszę, nie wstawaj zaraz po tym z łóżka.
Ledwie skończył mówić, a chłopak począł senność. Z trudem zrozumiał słowa które wypowiedział innych medyk który właśnie przyniósł kilka zwojów bandaży, a sądząc po ich ilość opatrunek będzie słusznej wielkości, podczas gdy ostatni z trójki ze skupieniem na twarzy używał kido, by choć trochę powstrzymać krwawienie.
- Chyb... ni... obejdzi... si... be... bliz...


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#5 2015-02-15 20:44:39

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Właściwie bez słowa pozwoliła sobą kierować, choć kiedy spojrzała na białe łóżko, białą pościel - przeszedł ją dreszcz. Nie lubiła tej przesadnej bieli, nie lubiła szpitala, nie lubiła medyków...ale jak gdyby nigdy nic usiadła na łóżku pozwalając się obejrzeć.
- Nie czuję bólu przy oddychaniu - stwierdziła rzeczowo odetchnąwszy głębiej, jakby sprawdzała ten fakt. Wiedziała jak bolą połamane żebra, ale wszystkie raczej były w jednym kawałku - Aż tak z nim źle? - zapytała cicho w taki sposób, by nikt więcej nie usłyszał. Nie mogła wiedzieć przecież, że jej towarzysz w tym momencie przycinał sobie regularnego komara za sprawą leków, ale wolała dmuchać na zimne.

Offline

 

#6 2015-02-16 00:48:54

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

- Czyli z żebrami wszystko w porządku... To dobrze. Będzie trochę mniej do kombinowania - oznajmiła pani medyk nie przerywając leczenia ran. - Co zaś tycz twojego kompana, to sama nie wiem. Na pierwszy rzut oka wygląda jakby go coś przeżuło i wypluło. Ale spokojna głowa. Nasza czwórka jest jedną z najlepszych. Mieliście dużo szczęścia, że akurat skończyliśmy zajmować się poprzednimi rannymi. Przez tą inwazję Hollowów mam teraz ręce pełne roboty... - dziewczyna naprawdę nieźle się rozgadała wciąż wpatrzona w swoje dłonie i nie zwracając uwagi na nic więcej. Nawet na kosmyk czarnych włosów który ponownie opadł jej na twarz - A tak w ogóle to jaka jest wasza godność? Będzie tego potrzebować do wypełnienia papierów.
Nim jednak zdążyła doczekać się odpowiedzi kotara częściowo się odsunęła i dziewczyną pokazał się krótko obcięty szatyn, który zaraz ponownie zasłonił drugą część sali i szybko wyszedł na korytarz nie odzywając się do nich nawet słowem.
- Czyli trochę troszkę dłużej tutaj poleży - posumowała czarnowłosa po raz pierwszy odrywając spojrzenie od swoich rąk i patrząc za mężczyzna.


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#7 2015-02-16 18:52:05

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

- Bo tak to mniej więcej wyglądało - zauważyła Shimoune mimowolnie wracając wspomnieniami do wcześniejszych wydarzeń. Żałowała, że tak to się skończyło, oboje oberwali, ale z ich dwójki jemu zdecydowanie bardziej się oberwało, niż jej. Westchnęła ciężko zdając sobie sprawę, że powinna była się bardziej postarać, w jakiś dziwny sposób czuła się odpowiedzialna za to, co się stało, ale czasu cofnąć nie potrafiła. Teraz mogła tylko czekać i liczyć na to, że wszystko jakoś się ułoży - Nie tylko wy macie ręce pełne roboty, my też nie próżnujemy, byście mieli co robić cały czas - wysiliła się na delikatny żart, choć wcale jej nie było do śmiechu. Uspokoiła się nieco, wydawało się nawet, że stała się nieco bardziej przyjazna dla otoczenia.
- Kureiji Shimoune, Oddział Drugi, a ten tam to Washizashi Jou, Oddział Czwarty - uśmiechnęła się lekko spoglądając na leczącą ją medyk, jakby chciała zobaczyć jak ta zareaguje na tą informację.
- Ale chyba nic mu nie będzie? - zapytała również spoglądając w kierunku szatyna.

Offline

 

#8 2015-02-16 23:32:25

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Dziewczyna puściła mimo uszu dowcip Shimoune wracając do dalszego leczenia.
- Hmm... Jest z naszego oddziału powiadasz? No w sumie wydawało mi się, że już go gdzieś widziałam - dodała tylko po tym jak dowiedziała kim się wszyscy zajmują.
Przez następne kilka minut shinigami nie odezwała się już ani słowem już ani słowem skupiając się do reszty na leczeniu ran swojej pacjentki.
W między czasie do sali wrócił szatyn i ponownie bez odezwania się ani słowem zniknął za kotarą.
- No i gotowe - oznajmiła w końcu zabierając ręce sprzed Shimoune i strzepując lekko dłońmi - Wszystko już z tobą w porządku, ale jakbyś mogła przez kilka godzin nie szaleć, to było by ekstra. Dziękuję za cierpliwość.
Ukłoniła się lekko z uśmiechem i wyszła na korytarz. Najpewniej by wypełnić wspomniane wcześnie papiery. Niedługo później kotara rozdzielająca salę wróciła na swoje stare miejsce ukazując wyraźnie zmęczonych shinigamich który dotąd zajmowali się ranami chłopaka oraz i jego samego śpiącego na łóżko na którym sam się położył.
W czasie separacji obu połówek pomieszczenia niczego świadom Jou dorobił się pokaźnego opatrunku na klatce piersiowej, a pościel na której leżał została zmieniona na czystą.
- Jakby się obudził, mogła byś przypilnować, by nie próbował zaraz wstawać? - spytał się ścięty na jeża czarnowłosy shinigami patrząc na Kureiji i pocierający ze zmęczeniem czoło - Nic mu raczej nie będzie, ale dwa dni musi spędzić w łóżku.
I własciwie nawet nie czekając na odpowiedz wyszedł za pozostałą dwójką z sali.


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#9 2015-02-17 14:28:35

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

- Tak twierdzi, chociaż wydaje mi się, że się minął z powołaniem, jeśli chodzi o walkę - odpowiedziała dalej już nie odzywając się. Siedziała cierpliwie, jak na szpilkach właściwie czekając, aż Shinigami skończy swoją pracę. Nie lubiła szpitali, nie lubiła medyków, czy się ich bała? Można by to nazwać jakimś rodzajem strachu, obawy, ale prędzej zwyczajną niechęcią. Mimo wszystko zmusiła własne ciało do pozostania w bezruchu, co mogło się wydawać nieco sztuczne, ale przynajmniej nie wierciła się na miejscu jak porąbana.
Z radością przyjęła koniec leczenia, uśmiechnęła się szerzej, z wdzięcznością, która nie wypływała jednak z opatrzenia jej ran, a raczej z tego, że samo leczenie dobiegło końca.
- Postaram się nie szaleć bardziej, niż tego będzie wymagała sytuacja - obiecała odprowadzając sanitariuszkę wzrokiem przez chwilę pozostając sama. Wtedy właśnie jej wzrok powędrował do oddzielającej pokój kotary, która po jakimś czasie została odsunięta na bok. Wzrokiem zahaczyła opatrunek, później zmęczone twarze medyków, a kiedy do jej uszy dotarło pytanie, skinęła głową.
- Jasne - odpowiedziała krótko właściwie w tej chwili zastanawiając się, czy ma tu zostać i siedzieć jak ten ciul, czy może sobie iść. Ale w sumie miała go pilnować, żeby nie wstawał. Ale dwa dni? Ma tu siedzieć dwa dni? Przecież oczadzieje do tego czasu. A swoją drogą dlaczego miała tu siedzieć dwa dni? Pokręciła głową zrezygnowana, wstała z własnego łóżka, poczłapała po jakieś krzesełko i przystawiła je sobie bliżej drugiego łóżka, by w razie czego mieć Jou w zasięgu rąk, gdyby próbował wstać. Nigdy nie wiadomo co mu mogło strzelić do łba, nie znała go na tyle, ale jakieś popaprane poczucie obowiązku, może też trochę poczucie winy za stan, w jakim się znajdował sprawiało, że siedziała tam jak posąg w myślach odliczając kolejne minuty, co nie sprawiało, że czas płynął jej szybciej. Miała nawet wrażenie, że czas zdawał się jak na złość płynąć zdecydowanie wolniej.

Offline

 

#10 2015-02-17 15:53:21

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Ostatnie co pamiętał to zbliżające się do jego oczu łóżko. No cóż, niezbyt przyjemna wizja. Czyżby umarł?
Nie, na pewno nie. Gdyby umarł świat nie byłby tak paskudny po otworzeniu oczu. Wszystko go bolało. Najwidoczniej organizm jeszcze nie przyjął do wiadomości faktu, że rany zostały uleczone w miarę możliwości medyków. Oczami błądził po pomieszczeniu starając się w jakiś sposób je rozpoznać. Zajęło mu kilkanaście minut zorientowanie się, że nic z tego. Za krótko byli na Ziemi aby..."-Nie ważne"- powiedział głos w jego głowie. Jou od razu go rozpoznał i uśmiechnął się sam do siebie. W końcu słyszał swego Zanpakutou i był z tegoż powodu zadowolony. Jak przez mgłę pamiętał ostatnie sekundy walki z Adjuhasami. Dopiero po tym wszystkim otworzył szeroko oczy i zerwał się z pryczy.
-Shimoune! - krzyknął jakby przerażony. Był święcie przekonany, że Ona tam została. Dlatego też w jego głosie można było wyczuć naprawdę wiele emocji. Jak na przykład gniew, zawód, smutek, radość czy strach....
Kiedy tak szarpnął się do góry poczuł ból przeszywający jego ciało. Nie wiedział czemu, ale właśnie był cały mokry od potu. Może miał koszmary?

Offline

 

#11 2015-02-17 19:13:31

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Zanim czarnowłosa w ogóle zorientowała się, że Jou nie śpi, minęło dość sporo czasu. Siedziała nieco niżej, zresztą nie gapiła się na niego non stop, właściwie wyciągnęła się wygodnie na krześle i przymknęła lekko oczy z zamiarem ucięcia sobie drzemki. W innym przypadku zanudziłaby się na śmierć, a tak przynajmniej czas zleci jej nieco szybciej. Dlatego właśnie, kiedy Jou zaczął się budzić, ona przycinała sobie regularnego komara zasypiając coraz bardziej, aż nagły krzyk poderwał ją z miejsca. Serce skoczyło jej do gardła, rozejrzała się uważnie szukając niebezpieczeństwa, a kiedy zorientowała się, że właściwie nic się nie dzieje, spojrzała oburzona na Shinigami.
- Czego się drzesz? Przecież siedzę obok! - no skąd mógł wiedzieć, że siedziała? Nie mógł, dlatego złość przeszła jej tak szybko jak się pojawiła, kobieta westchnęła cicho i pokręciła głową - Nie ruszaj się za bardzo i lepiej nie próbuj wstawać. Uziemili cię tutaj na dwa dni - ostatnie słowa wypowiedziała z delikatną nutą troski, właściwie sama nie wiedziała nawet dlaczego to tak zabrzmiało.

Offline

 

#12 2015-02-17 19:46:58

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Rozejrzał się zdezorientowany.  Nie wiedział przez dłuższą chwilę co się dzieje. Przez jego ciało przeszedł spazm bólu. Szczególnie w prawym barku. Z racji podpierania się na rękach szybko opadł na pryczę i zaczął mocniej oddychać. Starał się złapać jak najwięcej powietrza i w jakiś sposób zapomnieć o bólu, który wykrzywił jego twarz. Kiedy już mniej więcej się uspokoił odwrócił głowę w stronę Shimoune i uśmiechnął się do niej.
-Widzę, że nic Ci nie jest. To dobrze... - Jego głos był dziwny. Taki jakby starał się by nie czuć w nim było swego rodzaju ulgi. Raczej coś na granicy obojętności a troski. Co prawda więcej w nim było troski aniżeli czegoś innego. Lewą dłonią przetarł twarz starając się jakoś dobudzić. Kiedy tylko to zrobił mogła zobaczyć na jego twarzy zmęczenie i troskę. Postarzyło go to o kilka lat dosłownie.
- Co...co tam się właściwie stało? Nie pamiętam zbyt wiele....zbyt dużo krwi straciłem podczas gdy ten... - Widać było po Jou, że jest wściekły, bezradny na swój sposób. Ponownie był zbyt słaby. Dlatego właśnie tu jest. Dlatego tu leży skazany na pomoc innych....

Ostatnio edytowany przez Washizashi Jou (2015-02-17 19:49:01)

Offline

 

#13 2015-02-17 21:25:40

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Ledwie Jou położył się z powrotem na łóżku do sali wpadł czarnowłosy medyk, który wcześniej zajmował się jego ranami.
- Co się dzieję?! - widać po nim było, że po naprawdę się niepokoił. Widać dbanie o zdrowie innych było w nim mocno zakorzenione i każde potencjalne zagrożenie dla pacjentów brał na poważnie.
Zobaczywszy jednak, że wszystko jest w porządku i, że chłopak leży spokojnie odetchną z ulgą, po czym podszedł do jego łóżka.
- Panie Washizashi, słychać pana było prawie, że na drugim końcu baraku. Jak dalej pan tak będzie krzyczał, to rany się otworzą na nowo. A tego chyba nikt nie chce, prawda? - spytał się opierając rękę na biodrze i spoglądając na kartę pacjenta, która mimo pośpiechu przyniósł ze sobą.
- A właśnie - przerwał niespodziewanie czytanie zapisków i spojrzał na siedzącą obok Shimoune - Pani Kureiji, tak? Jest pani chyba już zdolna do czynienie swoich obowiązków? Bo na korytarzu czeka posłaniec. Teraz wszyscy nie wymagający dalszego leczenia są zaraz gdzieś wysyłani - westchnął z niechecią jakby sam fakt, że nikt nie ma czasu na porządny odpoczynek po leczeniu strasznie go bulwersował - Mogła by pani do nie go pójść?


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#14 2015-02-17 21:34:55

 Kureiji Shimoune

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

II

15

Zarejestrowany: 2014-12-09
Posty: 129
Punktów :   
Siła: 27 <42>
Wytrzymałość: 20 <35>
Szybkość: 32 <52>
Wyszkolenie: 25 <25>
Reiatsu: 10000 <15000>

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Czarnowłosa machnęła ręką na Jou, jakby chciała go samym tym ruchem położyć na łóżku.
- Leż, nic mi nie jest - mruknęła właściwie nie mając zbyt dużo czasu na jakąkolwiek reakcję, bo już do pokoju wpadł medyk, którego kojarzyła sprzed paru chwil. Spojrzała na niego poważnie chcąc mu odpowiedzieć na pytanie "Wiatru nie ma, w dupę wieje", ale się powstrzymała. Uśmiechnęła się tylko lekko sama do siebie słysząc opieprz, jaki zafundował mu medyk. Potakiwała głową, jakby zgadzała się z każdym jego słowem, po czym znieruchomiała. No tak, koniec odpoczynku. Westchnęła cicho.
- Oczywiście, wystarczająco już odpoczęłam - nie było to do końca zgodne z prawdą, ale jej rany nie były na tyle poważne, by siedziała jak ten cwel nic nie robiąc. Dlatego podniosła się ze swojego miejsca i spojrzała na Jou - Trzymaj się i słuchaj się medyków, na razie - machnęła mu na pożegnanie dłonią wychodząc na zewnątrz wzrokiem szukając wspomnianego wcześniej posłańca. Kiedy tylko go dostrzegła, podeszła bliżej rzucając oczywiste w takiej sytuacji pytanie.
- O co chodzi? - nie podobało jej się zbytnio, że znowu ją gdzieś wysyłają, chociaż w ten właśnie sposób spędzała przecież większość czasu - jak nie misja, to trening, jak nie trening, to misja i tak w kółko.

Offline

 

#15 2015-02-17 21:42:10

 Washizashi Jou

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

IV

16

681334
Zarejestrowany: 2014-12-08
Posty: 170
Punktów :   
Siła: 19 ( 26 )
Wytrzymałość: 18 ( 25 )
Szybkość: 20 ( 37 )
Wyszkolenie: 15 ( 18 )
Reiatsu: 6800 ( 10200 )

Re: Część szpitalna Oddziału medycznego

Kiedy wparował medyk zaczął się zastanawiać za kogo oni go tu mają? Spojrzał na medyka z lekkim wyrzutem.
- Powiesz mi jaki masz stopień?-zapytał wprost a spojrzenie miał twarde jak nigdy dotąd. Zresztą czemu się dziwić? Po chwili przyszły kolejne informacje. Shimoune zaczęła gdzieś wychodzić. Nie podobało mu się to wszystko po prostu. Co tylko potęgowało jego niemoc zrobienia czegokolwiek. Zrobił zrezygnowaną minę i spojrzał za Shimoune jak ta wychodziła. Kątem oka mogła zobaczyć jego spojrzenie, które jasno mówiło, żeby tu z nim została.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.harrypotterpbf.pun.pl www.titanium.pun.pl www.scooter-przemkow-team.pun.pl www.polacypisces.pun.pl www.bolly.pun.pl