Bleach Przebudzenie

Ogłoszenie

Najnowesze ogłoszenie dla wszystkich graczy TUTAJ.

#31 2015-08-28 00:04:49

 Amaya Ochiyo

http://i.imgur.com/ycfL5mz.png

IV

7864173
Call me!
Skąd: okolice Lublina
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 1028
Punktów :   
Siła: 62; 86
Wytrzymałość: 53; 77
Szybkość: 67; 103
Wyszkolenie: 62; 98
Reiatsu: 24000; 36000

Re: Sala balowa

Hiyori patrzyła zajadle w stronę Rina, jednak wcale nie zamierzała go gonić, nie teraz, chociaż wyglądała na jeszcze bardziej wściekłą niż przedtem. Może jednak były w niej jakieś odrobiny kultury osobistej, skoro nie chciała przeszkadzać komuś, kto dopadł Rina przed nią. Jeszcze go dorwie, na pewno będzie miała ku temu okazję. A poza tym, chyba już wypatrzyła gdzieś kogoś znajomego z zamierzchłych czasów...
-Ty ratujesz mnie, ja ratuję ciebie. - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko, puszczając już jego ramię. -Powiedz mi, co tam u ciebie? Masz może jakieś ciekawe informacje od ludzi wyżej od nas? - dopytywała się. W końcu Gotei kryje wiele mrocznych tajemnic, a każda kobieta uwielbia ploteczki.

Nekomi zareagowała machnięciem ogonem, a nawet przemówiła. To wręcz zachwyciło zielonowłosą, która aż pisnęła z radości i zaraz przykucnęła, żeby objąć leżącego na ziemi kociaka. A biorąc pod uwagę jego rozmiary - nie było to łatwe.
-Ale super koooteeek! - piała z zachwytu. -Ale cudoowny! Jak kotek się nazywa? Ja chcę takiego w domu! - jej entuzjazm nie miał końca.

-Wymiękasz? Ja ci tu zaraz dam, ignorować... - zachwiał się raz jeszcze obserwując Simona bardzo dokładnie. Lekceważący gest najwidoczniej mocno uraził jego nietrzeźwą dumę, ponieważ nie wahał się długo przed wymierzeniem ciosu. O dziwo - był on wykonany dokładnie, prosto i precyzyjnie. Słowem - trzeźwo.


http://i.imgur.com/qpfguKp.jpg

http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#32 2015-08-28 01:16:20

Simon

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

5

Zarejestrowany: 2013-07-16
Posty: 187
Punktów :   
Siła: 35[46]
Wytrzymałość: 25[30]
Szybkość: 40[69]
Wyszkolenie: 25[36]
Reiatsu: 11500[17250]

Re: Sala balowa

Siomn przyjął cios. Powoli podniósł się z ziemi i podszedł bliżej swojej "ofiary". Złapał go za kołnierz obiema rękoma.
-Słuchaj jesteś pijany a ja nie jestem w nastroju żeby kogoś poklepać. Prędzej bym Cię zabił. Jak nie umiesz pić to nie chlaj.
Simon mocno trzymał go za kołnierz, mówił również stanowczo a w jego głosie dało się wyczuć złość. Wręcz płynęła z jego ust. Odepchnął lekko gościa, który widocznie prowokował go.
-Nie mam zamiaru psuć imprezy Pana Uruhary. A tym bardziej nie mam zamiaru zachodzić za skórę Tsuy więc.... ić sopie zanim nakarmię tobą tamtą ładną kicie.
Wskazał na Nekomi kończąc zdanie i odwracając się na pięcie. Wewnętrznie powstrzymywał się aby nie oddać typkowi. Wymagało to więcej siły niż mogło się to wydawać. Zacisnął mocno żeby i powoli wyciągnął papierosa, którego chciał odpalić.

Offline

 

#33 2015-08-28 20:35:53

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Sala balowa

- Tak więc oboje mamy czyste konta - podsumował również się uśmiechając - A co do tego, co u mnie to w sumie chyba nic ciekawego. No może mógłbym pochwalić się pewną znajomością wśród Visoredów. Choć pewnie już zauważyłaś tą "znajomość"... Poza tym to raczej nic ciekawego. Stanowisko oficera raczej nie daje dostępu do jakichś wyjątkowych sekretów. Nawet jeśli to pierwszy oddział - dokończył wzruszywszy ramionami.
Poza tą ciekawostką o "znajomych" kapitana Urahary raczej nie miał o czym mówić. Plotkowanie o różnych tajemnicach, czy też nie tajemnicach nigdy nie były jego broszką.
Cieszył się za to, że udało mu się spotkać Juno. Po tym jak wyciągnął ją z tamtego palącego się domu nie mieli okazji do ponownego spotkania się.
- A tak właściwie to z jakiego oddziału jesteś? Jakoś nie uśmiecha mi się szukania cię po wszystkich oddziałach.


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#34 2015-08-31 21:50:54

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Sala balowa

//Na prośbę Amayi przejmuję jej fabuły

- Zabił powiadasz...? - spytał chłopak stając przed nim, a jego słowom towarzyszyła intensywna woń alkoholu - Sam chciałeś się bić, a teraz zgrywasz twardziela co to nie chce nikomu podpaść, to po co żeś się odzywał? - dopytywał się samemu zaczynając mocno gestykulować co prowadziło do kolejnych zachwiań w jego postawie.
Najwyraźniej nic co zostało do niego powiedziane nie zrobiło na nim wrażenia. Nawet groźna nakarmienia nim całkiem słusznych rozmiarów kota. Zamachnąwszy po raz kolejny dłonią wytrącił Simonowi papierosa.
- Skoro nie chcesz przy świadkach, to wybieraj miejsce...! Każde miejsce jest dobre.


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#35 2015-09-01 19:20:01

Simon

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

5

Zarejestrowany: 2013-07-16
Posty: 187
Punktów :   
Siła: 35[46]
Wytrzymałość: 25[30]
Szybkość: 40[69]
Wyszkolenie: 25[36]
Reiatsu: 11500[17250]

Re: Sala balowa

Simon był spokojny. Do czasu aż nie został mu wytrącony papieros.
-Kurrrrwa....
Spojrzał tylko za lecącym papierosem, tylną nogę odsunął lekko do tyłu przyjmując stabilniejszą pozycje i natychmiast wyprowadził silny cios w brzuch swojego "towarzysza". Teraz już miał w dupie komu podpadnie. Wkurzył się a do tego był podpity.
-Zostaniesz karmą dla pustego...

Offline

 

#36 2015-09-01 22:38:23

 Hebi

http://i.imgur.com/ZdRvsEs.png

2772949
Zarejestrowany: 2013-07-11
Posty: 62
Punktów :   
Siła: 9
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 15
Wyszkolenie: 15
Reiatsu: 4350

Re: Sala balowa

- Emm... Wydaje mi się, że chyba jest Pani właśnie wzywana
Powiedziała nagle spoglądając na Simona i jego przeciwnika. Właśnie rozpoczynała się całkiem ciekawa bójka. Dziewczyna jednak nie była ku temu przekonana. Chwyciła kieliszek, coś do jedzenia i skinęła Tsuy na pożegnanie głową i oddaliła się. Dwójka pijanych, nawalających się shinigamich to nie jest dobre towarzystwo dla młodej łuczniczki. Jeszcze się na nią rzucą i co będzie. Stanęła sobie więc gdzieś w bezpiecznej odległości i z wielkim zainteresowaniem oglądała ten "pokaz"
- Ciekawe, który wygra...
Powiedziała do siebie upijając łyk jasnego wina. Zaczęła zagryzać ciastko, które wzięła. Jednocześnie kątem oka starała się jakoś wypatrzyć osobnika mniej lub bardziej godnego jej uwagi, z którym mogłaby poprowadzić konwersację. Na razie pustki


http://images69.fotosik.pl/715/f3f95c90fd79deecmed.png

Offline

 

#37 2015-09-03 22:42:39

Nekomi

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2013-07-13
Posty: 100
Punktów :   
Siła: 29
Wytrzymałość: 23
Szybkość: 32
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 10400

Re: Sala balowa

No to ma przerąbane, delikatnie mówiąc. I tak oto pusty został adoptowany, nie no pięknie jeszcze brakowało by ona wyjęła jakąś oczojobną (by nie przeklinać) obróżkę czy coś takiego. A potem jeszcze sam czort wie co ona by wymyśliła.
-Ej mała nie jestem przytulanką. I jesli musisz wiedzieć różnie na mnie mówią.
Mruknęła tylko w jej stronę ale chyba to do niej nie docierało, więc chyba nie będzie  miała wyboru. Cholera, nie dość ze nie moze zjeść sobie jakiegoś kolesia, to jeszcze pełno tu tych shinigami i nie tylko. Choć moze nie będzie tak źle? Bo usłyszała jak ktoś o niej mówi był to ten sam co wcześniej ją podrapał. obserwowała zajście, i zamachała ogonem słysząc jedzonko. O tak była głodna ale jeszcze jakoś się trzymała. więc niby czemu miała by atakować. Popatrzy, a później moze wkroczy do akcji no o ile balast ją puści.
-Eh Neko mozesz na mnie mówić. Ale nie nadaje się na kota domowego mała.
Odpowiedziała tylko i spojrzała na bijących się. Mozę nie będzie tu tak nudno, zamachała ogonem. A mzoę bby tak tylko zaryczeć? Przeciez nie będzie to nic złego co nie ?


http://i.imgur.com/gefUaeK.gif
http://i.imgur.com/zn4f7HJ.png

Offline

 

#38 2015-09-04 15:09:14

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Sala balowa

"Towarzysz" dostawszy w brzuch od Simona zgiął się w pół, a nogi się pod nim lekko ugięły. Złapawszy się brzuch powoli uniósł głowę spoglądając czarnowłosemu prosto w oczy.
- I o to chodziło... - wydusił ukazując w szerokim uśmiechu pełen komplet zębów - Nie dało się tak od razu...?
Co zaś się tyczy towarzystwa w ich pobliżu, to niemal wszyscy zrobili przynajmniej krok do tyłu. Niemal, bo ktoś w tym momencie zrobił dwa kroki do przodu stając praktycznie między nimi. A tym kimś był nie kto inny jak noszący pasiasty kapelusz organizator tej imprezy, czyli Kapitan Urahara, który w jakiś tajemniczy sposób pojawił się właśnie w tym miejscu.
- Ale panowie, panowie... - zaczął z uśmiechem, choć w jego głosie słychać była naganną nutę - Przecież wszyscy mieliśmy się ze sobą integrować. Chyba, że to jakaś nowa metoda zapoznawania się ze sobą o której jeszcze nie słyszałem.

- Oficer Yukan... - westchnęła Tsuya odwracając się w tą samą stronę co młoda Hebi - Sprawiający problemy tak jak kiedyś jego brat.
Nim jednak zrobiła jakikolwiek krok w kierunku utemperowania jednego ze swoich podwładnych na miejscu zdarzenia pojawił się Urahara, który zdawał się panować nad sytuacją
- Jakże podobny do brata - podsumowała sytuację kiedy Quincy odeszła i dalej przyglądając się poczynaniom innego kapitana upiła łyk z kieliszka. W końcu nawet Głównodowodząca nie może zajmować się wszystkim.
Co zaś się tyczy czarnowłosej to przez chwilę w zasięgu jej wzroku nie pojawił się nikt godny uwagi. Jednak to się szybko zmieniło kiedy podeszła do niej drobna shinigami o dziecięcej twarzy i białych włosach zaplecionych w warkocz.
- To ty jesteś tą Quincym która która rozmawiała z Głównodowodzącą? - spytała podnosząc wzrok by spojrzeć jej w twarz.

- Nie jesteś? - spytała zielonowłosa przestając ją przytulać i robiąc obrażoną minę - No i kogo nazywasz małą? To, że ty jesteś większa niż inne kotki, nie znaczy, że ja jestem mała.
I odwróciła głowę kompletnie ignorując zarówno rozgrywając się z drugiej strony sali jak i wewnętrzne przemyślenia swojej rozmówczyni. Jednak kiedy tylko Nekomi jej się przedstawiła natychmiast znowu się do niej odwróciła, a oczy jej rozbłysły.
- Neko?! Kotek! Kooteek!! - znowu zaczeła piać, ponownie ją obejmując z jeszcze większym entuzjazmem i jeszcze większą siłą. - A skoro nie chcesz być kotem domowym, to może będziesz podwórkowym, co? Powiedz mi, powiedz kotku!


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#39 2015-09-05 19:45:31

Nekomi

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2013-07-13
Posty: 100
Punktów :   
Siła: 29
Wytrzymałość: 23
Szybkość: 32
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 10400

Re: Sala balowa

I w co ona się wpakowała eh -_-, nie dosc ze jakiś dzieciak się do niej przyczepił to nawet sobie podjeśc nie mozę. Coza los ją spodkał, i jeszcze ci wszyscy shinigami, kurka noooo. Ona zaraz się obrazi i wyjdzie, no o ile ten zielony mały zep ją puści na co się nie zapowiadało.
-Eh, jak widzę mam przekichane co?
Mruknęła tylko do niej, czując jak targa jej piękne futerko, przecież znów będzie siedziała pare godzin na jego układaniu! No nic stalo się, będzie jeszcze grzeczna, no chyba że dojący o sobie znać brzuch kotki jest problemem. Jednak będzie dzielna i posiedzi, zawsze też można zapolować na ten smakowicie wyglądający kapelutek co nie? Ciekawe czy te paski smakują inaczej. Bo bójka już jej nie obchodziła, kombinowała jak tu zajumac kapelutek. I ona go dorwie.
-Wiesz jestem trochę innym kotkiem niż normalne.
Zamachała ogonem dajac się tulić małej, a kto wie mozę nie będzie tak źle? Oby duszyczke dostala do jedzonka.


http://i.imgur.com/gefUaeK.gif
http://i.imgur.com/zn4f7HJ.png

Offline

 

#40 2015-09-08 23:48:38

 Amaya Ochiyo

http://i.imgur.com/ycfL5mz.png

IV

7864173
Call me!
Skąd: okolice Lublina
Zarejestrowany: 2013-02-15
Posty: 1028
Punktów :   
Siła: 62; 86
Wytrzymałość: 53; 77
Szybkość: 67; 103
Wyszkolenie: 62; 98
Reiatsu: 24000; 36000

Re: Sala balowa

Skoro kapitan Urahara zdążył już pojawić się na sali po małym przesłuchaniu, to nic nie stało na przeszkodzie temu, żeby wróciła i Amaya. Włosy wciąż miała w nieładzie, nawet twarzy nie doprowadziła całkiem do porządku. Gdzieś w kąciku ust miała grudkę skrzepniętej krwi, gdzieś koło lewego ucha błyszczała bliżej nieokreślona, lepka substancja. Jedyne, co wyglądało nieco lepiej to strój - już nie miała na sobie tego upiornego szpitalnego kitla, a zwyczajną szatę shinigami, choć o męskim kroju. Widać to było bardzo wyraźnie - za szeroka w ramionach, za ciasna niżej. Ale za to czysta i schludna.
Dziewczyna rozejrzała się po sali. Z miejsca, w którym się pojawiła zniknęły już dziwne elementy, które przyniosła ze sobą. Cóż, Urahara miał tu w końcu swoich ludzi, szybko zadbali o redukcję zamieszania. Niech badają. Sama Amaya była ciekawa, czego się dowiedzą. Szkoda, że już nie będzie mogła o to zapytać.
Ona również chciała wmieszać się w towarzystwo, choć zapewne nie było jej łatwo uniknąć ciekawskich spojrzeń gości. Bądź co bądź - została jedynym porucznikiem, który do tej pory tutaj wrócił. Urahara nie opowiadał o Nassanaelu, a dziewczyna nie widziała go tutaj, było więc pewne, że go nie ma. Wszyscy dobrze wiedzieli, że jego misja jest ekstremalnie ryzykowna, nawet on sam, a jednak - zrobił to, dla niej. Jeśli jeszcze kiedyś go zobaczy będzie mu miała do spłacenia ogromny dług. Tym większy, im dłużej go nie będzie, albo w im gorszym stanie wróci.

-A więc to Visoredzi... - westchnęła z podziwem Juno oglądając się w kierunku Hiyori, która wróciła już do swoich towarzyszy. -Wszystko jasne, dlatego trzymają się tak z boku. Ale nasz kapitan chyba cię lubi? Mnie nigdy do nich nie zabrał. - zaraz naburmuszyła się na chwilę. Widać było, że zazdrości nieco Rinowi, ale zazdrościła raczej z podziwem niż z nienawiścią. Po prostu - chciałaby być traktowana przez własnego kapitana tak jak traktuje on Rina.
-Teraz jestem w trzecim, ale na początku siedziałam w dwójce, dopóki nie otwarli tych dwóch. Pomyślałam, że tu są najlepsze możliwości, żeby się rozwijać. - dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. - A ta dziewczyna... ona przypadkiem nie ma na imię Hiyori? - zapytała nagle, oglądając się jeszcze raz. Była wyjątkowo ciekawska.

-Jak niby innym? - pytała uciążliwie zielonowłosa. - Kotek to kotek. Wyglądasz jak kotek... - zaraz przysunęła swój nosek do futra Neko i wciągnęła głośno powietrze. - ...pachniesz jak kotek, leżysz jak kotek. Tylko mówisz, ale to nawet lepiej, bo dogadać się z tobą można, żeby nie siusiać na dywan. A jak już to przynajmniej nie w moim pokoju.
Cały czas tuliła się do futra. Najwyraźniej lubiła zwierzątka futerkowe, nie przeszkadzały jej narzekania Neko. Była zdeterminowana, żeby kota zaadoptować.
-No to mi wytłumacz, co niby w tobie takiego innego? Bo ja też nie jestem zwykłym shinigami i się nie chwalę.

Kapitan Urahara stanął pośrodku rodzącego się właśnie pijackiego sporu starając się go rozstrzygnąć zanim jeszcze się zacznie. I choć wokół zrobiło się nieco miejsca, bo nikt nie chciał przypadkowo trafić pod pięść, to jednemu osobnikowi wcale nie przeszkadzało to w tym, żeby przecisnąć się przez ścianę ludzi z prędkością pocisku przeciwczołgowego i wcisnąć kapitanowi do ręki kawałek papieru, po czym zniknąć podobnie szybko. Sam kapitan był wyraźnie zaskoczony, zaraz zerknął na kartkę i niesamowicie spoważniał w jednej chwili. Już nie interesował go pojedynek, odwrócił się szybko do Tsuyi Deguichi pozostawiając walczącą dwójkę samym sobie. Przekazał kartkę głównodowodzącej. Nie mogła zajmować się wszystkim, ale to należało akurat do jej kompetencji.
Kobieta pewnie pobladłaby, gdyby jej skóra nie była niesamowicie blada z natury. Konieczny będzie komunikat. Kapitan chwyciła Uraharę za nadgarstek i pociągnęła szybko przez tłum, by znaleźć pozostałych kapitanów. A w szczególności - kapitana oddziału drugiego, który odzyskał już siły i uczestniczył aktywnie w przyjęciu.


http://i.imgur.com/qpfguKp.jpg

http://i.imgur.com/vA75Rf9.png

Offline

 

#41 2015-09-09 21:36:49

 Hebi

http://i.imgur.com/ZdRvsEs.png

2772949
Zarejestrowany: 2013-07-11
Posty: 62
Punktów :   
Siła: 9
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 15
Wyszkolenie: 15
Reiatsu: 4350

Re: Sala balowa

- Biorą pod uwagę fakt, że jestem jedyną oprócz tego kota spoza waszych kręgów to tak, to ja
Spojrzała na dziewczynę uważniej. Chciała sobie trochę obejrzeć tej cudownej walki ale skoro nie dane było jej tego zrobić więc zajęła się rozmówczynią. Zdziwiła się, że takie dzieci są w oddziałach SS. Zaraz się jednak opamiętała. Nie można przecież oceniać książki po okładce
- Jestem Falka. Miło mi Cię poznać "Zawiązuj więzy z nimi. Chcieliby tego wszyscy... oddychaj spokojnie dziewczyno. Wszystko jest okey"
Starała się być rozluźniona ale w ciągle jej to ciężko przychodziło. W końcu westchnęła i odstawiła kieliszek na bok. Nie mogła pić już więcej, bo zaraz wszystkich zaleje swoją dramatyczną historią życia, której nie powinna teraz opowiadać. Kątem oka zarejestrowała po chwili jakiś ruch. I to taki, którego nie powinno być. Głównodowodząca i Urahara gdzieś szli. Zmrużyła oczy spoglądając na nich. Nie wyglądali na parę więc po co nagle Kapelusznik zachowywał się tak? To ją zaciekawiło. W sumie to chciałaby wiedzieć więcej na jego temat ale głupio jej było zapytać kim on tak właściwie jest więc milczała


http://images69.fotosik.pl/715/f3f95c90fd79deecmed.png

Offline

 

#42 2015-09-11 22:47:58

 Rin Kano

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

8

Skąd: Legionowo
Zarejestrowany: 2014-05-31
Posty: 735
Punktów :   
Siła: 24{17}; 29{20}
Wytrzymałość: 23{16}; 43{30}
Szybkość: 30{21}; 50{35}
Wyszkolenie: 25{18}; 30{21}
Reiatsu: 9800{6860}; 14700{10290}

Re: Sala balowa

- Falka...? Dziwne masz imię, wiesz? - stwierdziła przychylając głowę na bok - Ja jestem Aiko. Poznałaś możne już moją siostrę Risę?
W tej chwili kilka centymetrów nad ziemią pojawiła kolejna drobna postać która delikatnie opadła na ziemię lądując z gracją na palcach.
Wyglądała tak samo jak rozmówczyni Hebi. Różniła się jednak fryzurą którą upięła w kok oraz strojem. Jej miał rękawy sięgające do łokci, a w pasie była przepasana niebieską szarfę z dużą kokardą na plecach.
- Aiko widziałaś? Urahara znowu coś kombinuje z Głównodowodzącą - zaczęła z przejęciem nowo przybyła nie zwracając większej uwagi na młodą Quincy - Jak myślisz o co tym chodzi? A tak w ogóle to kto to jest? - zapytała niespodziewanie wskazując ją kciukiem?

- To on kogoś nie lubi? - spytał Rin słysząc wypowiedź Juno - A co do wybierania się do nich to na twoim miejscu bym do tego się raczej nie spieszył. Tam nawet but może być zabójczy. Wiesz mi, wiem co mówię.
Dla niego to, że jeden z kapitanów - nawet taki jak Urahara - traktuje go z większymi przywilejami niż swoich podwładnych nie było jakiś powód do dumy.
- Trzeci mówisz... Przynajmniej wiem do kogo się zgłosić kiedy będę się szukać - dodał po chwili z lekkim uśmiechem - A czym się tak właściwie zajmuje wasz oddział? - zaciekawił się. Właściwie zastanawiało go to odkąd po raz pierwszy udał się do domu Visoredów wykonując misję dla Urahary.
- Ta blondynka? Tak, a co? - odpowiedział spoglądając w tą samą stronę co jego rozmówczyni.


http://i.imgur.com/OZnKyib.png http://i.imgur.com/vA75Rf9.png


Jeśli nic cię dzisiaj nie zdziwiło, nie był to specjalnie udany dzień.

Offline

 

#43 2015-09-14 22:04:41

Simon

http://i.imgur.com/CjPm6LL.png

I

5

Zarejestrowany: 2013-07-16
Posty: 187
Punktów :   
Siła: 35[46]
Wytrzymałość: 25[30]
Szybkość: 40[69]
Wyszkolenie: 25[36]
Reiatsu: 11500[17250]

Re: Sala balowa

Simon odwrócił się na pięcie i odszedł od nowo poznanego "kolegi". Nie miał ani humoru ani ochoty. Stanął przy najbliższej ścianie i zjeżdżając po niej plecami odpalił papierosa. Gdzieś po drodze złapał butelkę trunku co by o suchym pysku nie siedzieć. Na zmianę zaciągał się i pił. Nie miał co robić a urżnięcie się w sztok wydawało się teraz najlepszym wyjściem.

Offline

 

#44 2015-09-14 22:38:54

 Hebi

http://i.imgur.com/ZdRvsEs.png

2772949
Zarejestrowany: 2013-07-11
Posty: 62
Punktów :   
Siła: 9
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 15
Wyszkolenie: 15
Reiatsu: 4350

Re: Sala balowa

- Tego imienia używam najczęściej. Nadano mi je dawno temu. Jak już mówiłam miło mi Cię poznać
Uśmiechnęła się dobrodusznie do niej i ze zdziwieniem przyjęła jej dalsze słowa. Tym bardziej, że tuż po nich pojawiła się jeszcze jedna dziewczyna. Łuczniczka zaczęła się już przyzwyczajać do faktu, że jest pomijana i niezauważana. Czy ona naprawdę jest przeźroczysta? Westchnęła ciężko "Hebi Hebi.... Powinnaś się już dziewczyno przyzwyczaić. Poza tym to lepiej. Będziesz mogła swobodnie się poruszać podczas misji" Zaśmiała się w myślach na te słowa. To mało prawdopodobne aby dostała jakąś poważniejszą misję w stanie mocy w jakiej teraz się znajduje. Dlatego obiecała sobie szybki rozwój, który tak swoją drogą nie wychodzi -.- Pominięta sięgnęła więc po jakąś małą przekąskę, której mało nie wypuściła kiedy usłyszała, że tak nagle stała się tematem ich rozmowy. Szybko odłożyła więc trzymane jedzenie na bok na talerzyk i otrzepała dłonie
- Jestem przedstawicielem Qiuncych. Dostaliśmy zaproszenie od pana Urahary na dzisiejszy bal. Podjęliśmy decyzję, iż skorzystamy z niego
Powiedziała unosząc głowę. Spojrzała się na dziewczynę dość nieprzychylnie. Nie lubiła kiedy przerywano jej rozmowę a tym bardziej kiedy potem traktowano ją jak powietrze. Ale pokazywanie palcem i to tak lekceważące ciężko puściła płazem. Wzięła wdech starając się uspokoić. Bardzo powoli go wypuściła. Dalej patrzyła na Risę trochę zbyt niechętnie ale cóż poradzić. To pierwsze wrażenie jednak bardzo długo za nami się ciągnie. Spojrzała zaś na jej siostrę milej
- Wybacz mi Aiko ale muszę już iść. Nie mogę zostać tutaj niestety dłużej
Skłoniła lekko głową w geście pożegnania jednej i drugiej i zaczęła się powoli przedzierać bokiem ku wyjściu. Chciała chociaż zaczerpnąć świeżego powietrza. Ta cała dla niej niezdrowa atmosfera nie służyła jej. Mimo to nie mogła za bardzo się spieszyć żeby nie ściągać niepotrzebnie na siebie uwagi. W takich sytuacjach trzeba postępować bardzo uważnie i ostrożnie


http://images69.fotosik.pl/715/f3f95c90fd79deecmed.png

Offline

 

#45 2015-09-17 00:23:32

Nekomi

http://i.imgur.com/GU4LXsq.png

Zarejestrowany: 2013-07-13
Posty: 100
Punktów :   
Siła: 29
Wytrzymałość: 23
Szybkość: 32
Wyszkolenie: 26
Reiatsu: 10400

Re: Sala balowa

Leżąła będąc pluszakiem jakieś dziewczyny, jakby jj to powiedzieć ze jest innym.
-Jestem kotkiem bo tak jest dla mnie bezpiecznie, gdybym pokazała się naprawdę już by mnie pozabijali.
Mruknęła tylko machajać ogonem, więc chyba ta mała już się nie odczepi od niej.
-Dlatego więc musze się ukrywać, a będąc kotem jest najlepiej.


http://i.imgur.com/gefUaeK.gif
http://i.imgur.com/zn4f7HJ.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.4x4kalisz.pun.pl www.tibiaotsmesik.pun.pl www.narutokunek.pun.pl www.banino-forum.pun.pl www.newbury.pun.pl